"Nie można żyć z Jezusem, iść za Nim, miłować Go bez Kościoła."
Nie można żyć z Jezusem, iść za Nim, miłować Go bez Kościoła - powiedział dziś papież Franciszek sprawując imieninową Eucharystię w Kaplicy Paulińskiej Pałacu Apostolskiego. Wraz z nim Mszę św. koncelebrowali kardynałowie przebywający w Rzymie. Papież Franciszek podziękował dziekanowi Kolegium, kard. Angelo Sodano za przekazane życzenia. Zapewnił, że w gronie purpuratów czuje się bardzo dobrze, dostrzegając ich serdeczne przyjęcie.
Komentując czytania liturgiczne wtorku czwartego tygodnia wielkanocnego z 11 rozdziału Dziejów Apostolskich Ojciec Święty zauważył, że właśnie w chwili, kiedy wybucha prześladowanie Kościoła rozwija się też gwałtownie jego misyjność. Chrześcijanie niosą ewangelię do Fenicji, Cypru i Antiochii, także Grekom - to znaczy poganom. Spowodowało to nerwowość niektórych chrześcijan w Jerozolimie, którzy wysłali Barnabę ze swego rodzaju "wizytacją apostolską". Papież zaznaczył, że z odrobiną humoru można by w tej misji dostrzec teologiczne początki Kongregacji Nauki Wiary. Barnaba ocenił, że chrześcijaństwo na tych terenach rozwija się dobrze, a Kościół staje się Matką coraz większej liczby dzieci, obdarzającą wiarą i tożsamością. "Jednakże tożsamość chrześcijańska nie jest dowodem osobistym: to przynależność do Kościoła...Gdyż nie można znaleźć Jezusa poza Kościołem" - stwierdził papież. Zaznaczył, że nie można żyć z Jezusem, iść za Nim, miłować Go bez Kościoła. Podkreślił, że przynależność do Kościoła nie jest tylko pieczęcią - jest przynależnością do Kościoła.
Ojciec Święty wskazał ponadto na radość Barnaby, gdy zobaczył, że duża liczba ludzi uwierzyła i nawróciła się do Pana: "to jest radość właściwa głosicielowi ewangelii" - wskazał papież. Zauważył, że rozpoczyna się ona od prześladowania, wielkiego smutku, a prowadzi do radości. Tak więc Kościół idzie naprzód "pośród prześladowań świata i pociech Pana. Takie jest też życie Kościoła". Jednocześnie przestrzegł przed kompromisem ze światem. "Jeśli chcemy trochę iść drogą doczesności, negocjując ze światem, to nigdy nie zaznamy pociechy Pana. A jeśli szukamy tylko pocieszenia, będzie to jedynie pociecha powierzchowna, pociecha ludzka, a nie ta, która pochodzi od Pana. Kościół zawsze kroczy między krzyżem a Zmartwychwstaniem, wśród prześladowań i pociech Pana. To właśnie jest droga, którą przebywamy: kto podąża tą drogą, nie myli się" - stwierdził Ojciec Święty.
Papież podkreślił także misyjność Kościoła. Zauważył, że pierwsi chrześcijanie mieli odwagę by głosić Jezusa Grekom, co w tym czasie było skandalem. Było to możliwe dzięki ich zakorzenieniu w Chrystusie, przynależności do Jego owczarni. Na zakończenie swej homilii papież Franciszek zachęcił kardynałów do modlitwy o gorliwość apostolską pobudzającą do kroczenia naprzód jako bracia, niosąc imię Jezusa, w łonie Świętej Matki Kościoła, jak mawiał św. Ignacy, "hierarchicznego i katolickiego".
Ojciec Święty w przesłaniu do uczestników II zgromadzenia synodalnego Kościołów we Włoszech.
Gabriele Manzo relacjonował ostatnie tygodnie życia św. Jana Pawła II.
Nowe szczegóły dotyczące warsztatu mistrza włoskiego renesansu.
Papież, przyzywając Bożego Miłosierdzia, ponownie wezwał do modlitwy o dar pokoju.
Krótkie papieskie przesłania: do misjonarzy miłosierdzia i pielgrzymów z Czech.