W Laosie aresztowano ośmiu liderów wspólnoty ewangelikalnej za świętowanie Bożego Narodzenia.
Tamtejsi chrześcijanie bardzo często obchodzą święta kościelne w różnym czasie, aby nie zwracać na siebie uwagi otoczenia. Tak było również w wiosce Boukham, gdzie 16 grudnia przyjście Chrystusa na świat świętowało ok. 200 chrześcijan. W ich zgromadzeniu uczestniczył nawet przez chwilę szef wioski. Później jednak wtargnęła policja i aresztowała ośmiu liderów, w tym jedną kobietę. Zamknięto ich w drewnianych dybach. Jest to typowa dla Laosu forma przetrzymywania więźniów, połączona niekiedy z torturą w postaci wystawienia na działanie mrówek ognistych.
Policja nie podała powodu zatrzymania chrześcijańskich liderów. Po negocjacjach i zapłaceniu kaucji w wysokości trzech miesięcznych pensji zwolniono jednego z aresztowanych. Pozostałych siedmioro pozostaje uwięzionych. Szef wioski obiecał ich uwolnić, jeśli wyrzekną się kultu Chrystusa, który jego zdaniem może rozgniewać miejscowe duchy. Chrześcijanie nie przystali na ten warunek i nadal pozostają zamknięci w drewnianych dybach.
Swoje przesłanie na tegoroczne spotkanie Papież podpisał 13 stycznia br.
Jak poinformowało watykańskie Biuro Prasowe, w poniedziałek Franciszek zadzwonił, aby podziękować.
Świecka karmelitanka, która zmarła w 1955 roku, jest bliżej wyniesienia na ołtarze.
Zawierzamy go przemożnemu wstawiennictwu Najświętszej Maryi.
Papież Franciszek dobrze odpoczywał przez całą noc - poinformował Watykan we wtorek.