Niemcy są nie tylko krajem, w którym narodziła się Reformacja, ale także jednym z krajów, w których narodził się ruch ekumeniczny XX wieku - mówiłe Benedykt XVI podczas spotkania z przedstawicielami różnych wyznań chrześcijańskich.
Drodzy bracia i siostry w Chrystusie, naszym wspólnym Panu!
Sprawia mi wielką radość, że przy okazji wizyty w Niemczech mogę spotkać się z wami, przedstawicielami innych Kościołów i wspólnot kościelnych. Wszystkich was bardzo serdecznie pozdrawiam! Ponieważ ja także pochodzę z tego kraju, rozumiem dobrze tragizm, jaki przeżywa wiele osób i rodzin na skutek braku jedności w wierze.
Jest to jeszcze jeden powód, dlaczego natychmiast po wyborze na Biskupa Rzymu i następcę św. Piotra Apostoła wyraziłem zdecydowaną wolę, aby z przywrócenia pełnej i widzialnej jedności chrześcijan uczynić jeden z priorytetów mojego pontyfikatu. W ten sposób chciałem świadomie pójść śladami dwóch moich wielkich Poprzedników: Pawła VI, który już ponad czterdzieści lat temu podpisał soborowy Dekret o ekumenizmie "Unitatis redintegratio" i Jana Pawła II, który dokument ten uczynił kryterium inspirującym jego działanie.
W dialogu ekumenicznym Niemcy mają wyjątkowo ważne znaczenie. Są bowiem nie tylko krajem, w którym narodziła się Reformacja, ale także jednym z krajów, w których narodził się ruch ekumeniczny XX wieku. W następstwie ruchów migracyjnych ubiegłego stulecia znaleźli swoją nową ojczyznę w tym kraju również chrześcijanie Kościołów prawosławnych i starożytnych Kościołów Wschodu. Przyczyniło się to niewątpliwie do konfrontacji i wymiany. Dziś z radością stwierdzamy, że z biegiem czasu dialog doprowadził do ponownego odkrycia braterstwa i stworzył klimat większego otwarcia i większego zaufania wśród chrześcijan różnych Kościołów i wspólnot kościelnych. Mój czcigodny Poprzednik w ogłoszonej w 1995 r. encyklice "Ut unum sint" uznał właśnie to za szczególnie znamienny owoc dialogu (por. nn. 41.; 64).
Braterstwo wśród chrześcijan nie jest jedynie nieokreślonym uczuciem ani też nie rodzi się ze swego rodzaju obojętności wobec prawdy. Opiera się ono na nadprzyrodzonej rzeczywistości jednego Chrztu, który włącza nas w jedno Ciało Chrystusa (por. 1 Kor 12, 13; Gal 3,28; Kol 2,12). Razem wyznajemy Jezusa Chrystusa jako Boga i Pana; razem uznajemy Go za jedynego pośrednika między Bogiem a ludźmi (por. 1 Tm 2,5), podkreślając naszą wspólną przynależność do Niego (por. Unitatis redintegratio, 22; Ut unum sint, 42).
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.