Przeprosiny w Rzymie były ważne, ale tu zabrzmią inaczej.
We Włoszech zaczynają się pojawiać szkoły imienia Jana Pawła II. Do ubiegłego roku nie było tu nawet jego ulic czy placów, gdyż prawo włoskie nie pozwala - inaczej niż w Polsce - by je poświęcać osobom żyjącym.
Młodzi z Mielca nie próżnują. Gwatemalczycy są już ich ziomkami.
Więcej o Klemensie Aleksandryjskim. Żył on w drugiej połowie II w., był kierownikiem aleksandryjskiej szkoły katechetycznej, w której nauczano podstaw wiary chrześcijańskiej, przede wszystkim jednak ucząc dobrego życia - życia na wzór filozofa.
Nawet w "czerwonej" szkole tego dnia panowało nieznośne podniecenie. Przyjeżdża papież! Będą pokazywać w telewizji! Wypadało udawać, że nic się nie stało. Ale jak nie zobaczyć tej historycznej chwili? Jak nie uczestniczyć, choćby biernie, w wydarzeniu bez precedensu w tysiącletniej historii Polski?
Austria jest już prawie gotowa na przyjęcie Papieża. Nie jest to może tak widoczne i spontaniczne, jak bywa w Polsce albo Ameryce Łacińskiej, ale pamiętamy i z naszego kraju, z jakim trudem papieskie plakaty przebijają się w miejskim pejzażu zza reklamowych bannerów.
„Na Bliskim Wschodzie chrześcijanie byli zawsze obecni" - przypomniał słuchaczom Radia Watykańskiego abp Michael Sabbah. Tymi słowami patriarcha Jerozolimy dał do zrozumienia, że mieszkańcami tego regionu są nie tylko muzułmanie i żydzi, ale także arabscy chrześcijanie.
"Tu wszystko się zaczęło" - tej treści ogromny baner wisiał na jednym z budynków żywieckiego browaru. Zastąpiła go inna reklama, bo budził wiele kontrowersji. Browar przyznaje się do błędu - podała Gazeta Wyborcza.
Byli przez kilka dni. Wystarczyło, żeby dali się poznać w parafii. Ruszają dalej, do Krakowa, na spotkanie z papieżem Franciszkiem. Liczą, że tam ponownie zobaczą się z wolontariuszami ŚDM z Zabrza.
Śledź wypowiedzi papieża Franciszka na Twitterze.
Ojciec Święty wzywa nas, byśmy „nie popadli w obojętność” i byli „budowniczymi jedności”, modląc się wraz z nim do „Boga pokoju” za tamtejsze wspólnoty.