Wierny i wielkoduszny świadek Ewangelii, który doświadczył zarówno niemieckich nazistowskich, jak i sowieckich prześladowań i odpowiedział na nie darem swojego życia – tak mówił dziś po modlitwie „Anioł Pański” Papież o wyniesionym na ołtarze wczoraj w Krakowie ks. Michale Rapaczu.
Apelował także o pokój w związku z masakrami, które miały miejsce we wschodniej części Demokratycznej Republiki Konga. Prosił także o modlitwę w intencji pokoju na Ukrainie, w Izraelu, Palestynie i Mjanmie.
Na początku Papież prosił o oklaski dla nowego błogosławionego, jakim jest ks. Michał Rapacz, który zginął z nienawiści do wiary.
Papież mówił o tym, że nadal napływają bolesne wiadomości o starciach i masakrach we wschodniej części Demokratycznej Republiki Konga. „Apeluję do władz kraju i społeczności międzynarodowej, aby zrobiły wszystko, co możliwe, aby powstrzymać przemoc i chronić życie cywilów”. Wśród ofiar jest wielu chrześcijan zabitych z nienawiści do wiary. Papież podkreślił: „Są męczennikami. Ich ofiara jest ziarnem, które kiełkuje i przynosi owoce, i uczy nas dawać świadectwo Ewangelii z odwagą i konsekwencją”.
Franciszek prosił, aby nie ustawać „w modlitwie o pokój na Ukrainie, w Ziemi Świętej, w Sudanie, Mjanmie i wszędzie tam, gdzie ludzie cierpią z powodu wojny”.
Papież wyraził wdzięczność krwiodawcom, którzy właśnie niedawno obchodzili swoje święto. Wśród innych pozdrawianych byli także wiernych z diecezji opolskiej.
Środa jest szóstym dniem pobytu 88-letniego Franciszka w Poliklinice Gemelli.
Franciszek jest jednak w dobrym nastroju – stwierdza Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej.
Papież zmaga się z polimikrobiologiczną infekcją dróg oddechowych.
Poprawa zdrowia, ale papież nie poprowadził niedzielnej modlitwy Anioł Pański.
Trzeba zakończyć tę wojnę - mówił też o sytuacji na Ukrainie.