Radosc wynikajaca z ciala jest zawodna, bo po niej przychodzi zwotpienie...gdy tlumy okaza sie zawodne - kamienie beda wolac. Dlaczego wiec Ten, Ktory byl w ciele czlowieka - wola do Ojca w niebie - czemu mnie opusciles...to cialo wlasnie. Cierpiace cialo dominuje, to od cierpiacego ciala biora sie postawy i zachowanie czlowieka...tak jak grzech jest cierpieniem, tak tez cialo, ktore watpi...a ktore musi umrzec, bo zycie nie jest cierpieniem ani smiercia, to cialo umiera, ktore zylo, ktore chce zyc. To ta sprzecznosc staje sie cierpieniem, wyrzutem, obelga i zwatpieniem.
Istnieje wiele sposobów aby ludzi uciszyć - nie tylko ludzi młodych. Dlaczego akurat tylko o młodych troszczy się Franciszek? Ucisza się i marginalizuje tradycyjnych katolików w Kościele, np nie odpowiadając na wątpliwości w sprawie AL i wielu innych sprawach...
"Ta wielbiąca radość okazuje się niewygodna i staje się absurdalna oraz gorsząca dla tych, którzy uważają się za sprawiedliwych i „wiernych” prawu i nakazom rytualnym..."
Masz rację. Franciszek powinien jak Katon w każdej wypowiedzi upominać się o tradycjonalistów - może wtedy wreszcie przestaną wpisywać się sami we wszystkich możliwych portalach katolickich pod każdą jego wypowiedzią