1. Przeszukanie mnie przez policjanta - przyjemnie zareagował na aluzje homoseksualne
2. Kobietę która zaczepiała nie idących na spotkanie z Dziwiszem i nakłaniała ich by zaprosili znajomą młodzież na Błonia bo jest mało osób a to przecież wstyd dla Polski
Byłem wczoraj na Błoniach jako szafarz. Moje odczucia są takie - Organizacja bardzo dobra, właściwie nie ma się do czego doczepić. Ale nie zgodzę się z tytułem artykułu "Tłumy na Błoniach!". Błonia nie były wypełnione po brzegi, wręcz przeciwnie - wiele sektorów (m.in. od D10 - D14) były praktycznie puste!. W instrukcji dla szafarzy było napisane, że organizatorzy spodziewają się na Błoniach od 800 tys. do 1 mln. pielgrzymów, a komunii ma być udzielonych ok. 500 tys. Okazuje się natomiast, że wszystkich pielgrzymów było... 200 tysięcy.
Szczerze przyznam, że smutny to był widok. Według mnie problemem była bardzo mała ilość Polaków. Jak to jest możliwe, że w Lednicy pojawia się co roku prawie 70 tys. młodych Polaków, a na Mszy Św. rozpoczynającej Światowe Dni Młodzieży jest tylko 200 tys. z całego świata? Czy ktoś może mi wyjaśnić o co chodzi?
1. Przeszukanie mnie przez policjanta - przyjemnie zareagował na aluzje homoseksualne
2. Kobietę która zaczepiała nie idących na spotkanie z Dziwiszem i nakłaniała ich by zaprosili znajomą młodzież na Błonia bo jest mało osób a to przecież wstyd dla Polski
To były takie momenty pocieszające.
Szczerze przyznam, że smutny to był widok. Według mnie problemem była bardzo mała ilość Polaków. Jak to jest możliwe, że w Lednicy pojawia się co roku prawie 70 tys. młodych Polaków, a na Mszy Św. rozpoczynającej Światowe Dni Młodzieży jest tylko 200 tys. z całego świata? Czy ktoś może mi wyjaśnić o co chodzi?
Pozdrawiam
M.