Nie wiem w której to edycji Asyżu, ale w którejś z nich postawiono posążek Buddy na tabernakulum, dokładnie nie pamiętam, ale chyba papież nie miał nic przeciwko. Asyż to największe upokorzenie Kościoła Katolickiego, bo to zmieszanie naszej świętej religii katolickiej z religiami szamanów i mułamuzinów, dlatego nigdy nie będę się modlił za wstawiennictwem tego papieża, który zaprowadził spustoszenie w umysłach wiernych tworząc synkretyzm religijny. Niech rozmowy będą, ale nie wspólne modlitwy! Dzięki Bogu mamy teraz 100 razy mądrzejszego w tych drażliwych sprawach papieża niż Jan Paweł II.
Gdyby JP2 uczynił coś złego,gorszącego to nie został by błogosławiony i nie wyprosił by u Boga tylu łaska dla ludzi,cudów.Został błogosławionym a więc nie czynił źle lecz dobrze.W świątyni Jerozolimskiej też był dziedziniec pogan i nikt ich nie karcił ani nie wyganiał.W Świątyniach Kościoła jest wiele obrazów,figur diabła-szatana to czy to oznacza że ich czcimy?
Bycie błogosławionym nie oznacza, że nie popełniało się błędów, na ten przykład weźmy choćby Św. Pawła, którego życie do momentu nawrócenia było ciągiem błędów. Może i jest święty, ale Jego nauka była bardzo nieklarowna czego dowodzą powyższe ekumeniczne dziwadła, czy np. całowanie koranu, po przez co wskazał muzułamnom, że ich bóg i wiara są prawdziwe i dobre.