Bez gruntownej zmiany islamskiej doktryny to wszystko pic na wodę i fotomontaż. Muzułmańska przyjaźń z papieżem warta tyle co hasła Związku Radzieckiego o tym jak to on kocha pokój na świecie. Pax Romana, Pax Sovieticus, a teraz Pax Muslimi. Jedno mogą sobie gadać a plany mają zupełnie inne. Islam jest na takim etapie jak chrześcijaństwo tysiąc lat temu - Deus Vult i krucjata, przyjaźń? to taki czas na dozbrojenie się i zaciąg nowej armii a w ogóle to łamanie umów i listów żelaznych zawartych z niewiernymi jest raczej zasługą i biletem do nieba za chytrość niż grzechem. 1000 lat temu było to w chrześcijaństwie teraz jest w islamie. Te rozmowy i przyjaźnie nie mają sensu dokąd w islamie na pierwszym miejscu będzie prawo religijne.
Now rozumiem dlaczego Papiez w ogóle pojechal nie rozumiem dlaczego papiez pojechal mdo kraju ktory wspiera Państwo islamskie które zabija zakonnice i ksiezy