"Tam otwiera się niebo"

Tam, gdzie pozwalamy, aby miłość Boża oddziaływała całkowicie na nasze życie, tam otwiera się niebo – przypomniał Benedykt XVI w czasie Nieszporów Maryjnych, jakie odprawił w sanktuarium Etzelsbach w powiecie Eichsfeld w Turyngii.

Tekst papieskiego przemówienia: Spójrzmy na Jej wizerunek!

Papież przestrzegł, że do prawdziwego rozwoju człowieka prowadzi postawa daru z samego siebie, a nie samorealizacja, proponowana dzisiaj „jako wzór współczesnego życia”, która „łatwo może zamienić się w formę wyrafinowanego egoizmu”. Wskazał, że „całe nasze życie winno być odpowiedzią na bogatą w miłosierdzie miłość naszego Boga”.

Papież przyznał, że spełniło się jego pragnienie odwiedzenia sanktuarium w Etzelsbach. – W czasach dwóch bezbożnych dyktatur, które usiłowały zabrać ludziom ich odziedziczoną wiarę, mieszkańcy Eichsfeld byli pewni, że znajdą tu, w sanktuarium w Etzelsbach, otwarte drzwi i miejsce spokoju wewnętrznego – wspominał Ojciec Święty.

Zaznaczył, że chrześcijanie zwracając się do Maryi, „pozwalają, aby kierowała nimi spontaniczna pewność, że Jezus nie może odrzucić próśb swojej Matki; wspierają się na niezachwianej ufności, że Maryja jest jednocześnie także naszą Matką – Matką, która doświadczyła największego ze wszystkich cierpień, która rozumie wszystkie nasze trudności i myśli po macierzyńsku nad ich przezwyciężeniem”.

"Tam otwiera się niebo"   MICHAEL KAPPELER/PAP/EPA Papież przyznał, że spełniło się jego pragnienie odwiedzenia sanktuarium w Etzelsbach. Benedykt XVI podkreślił, że „pobożność maryjna skupia się na rozważaniu więzi między Maryją a Jej boskim Synem”, z czego biorą się nowe „tytuły, mogące lepiej odkryć przed nami tę tajemnicę”. Np. obraz Niepokalanego Serca Maryi jest symbolem głębokiej i bezwarunkowej jedności z Chrystusem w miłości. Ukazuje on, że to postawa daru z samego siebie, a „nie samorealizacja prowadzi do prawdziwego rozwoju człowieka, co jest dzisiaj proponowane jako wzór współczesnego życia, a co łatwo może zamienić się w formę wyrafinowanego egoizmu”.

Papież stwierdził, że za sprawą Boga przez Maryję dobro szerzy się w świecie. – W chwili ofiarowania siebie za ludzkość uczynił Maryję w pewnym stopniu pośredniczką strumienia łaski, płynącego z Krzyża. Pod Krzyżem Maryja staje się towarzyszką i opiekunką ludzi na ich drodze życiowej – przypomniał papież. Przyznał, że „w życiu przechodzimy różne koleje, ale Maryja wstawia się za nami u swego Syna i przekazuje nam siłę miłości Bożej”.

Co jednak chce nam naprawdę powiedzieć Maryja, gdy ratuje nas z biedy? – pytał Ojciec Święty. Według niego „chce pomóc nam pojąć pełnię i głębię naszego powołania chrześcijańskiego. Z macierzyńską delikatnością chce, abyśmy zrozumieli, że całe nasze życie winno być odpowiedzią na bogatą w miłosierdzie miłość naszego Boga”. – Jak gdyby mówiła nam: zrozum, że Bóg, będący źródłem wszelkiego dobra i nie pragnący niczego innego, jak tylko twego prawdziwego szczęścia, ma prawo wymagać od ciebie życia, które poddasz bez zastrzeżeń i z radością Jego woli i dołożysz starań, aby także inni czynili to samo – mówił Benedykt XVI.

Odwołując się do hasła swej podróży apostolskiej do Niemiec: „Tam, gdzie jest Bóg, jest przyszłość”, zaznaczył, że „tam, gdzie pozwalamy, aby miłość Boża oddziaływała całkowicie na nasze życie, tam otwiera się niebo. Tam jest możliwe kształtowanie teraźniejszości tak, aby coraz bardziej odpowiadała ona Dobrej Nowinie naszego Pana Jezusa Chrystusa. Tam małe rzeczy życia codziennego nabierają znaczenia i tam wielkie problemy znajdują swe rozwiązanie”.

Przeczytaj też komentarz naszego korespondenta: Katolicka enklawa

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg