Przemówienie do wiernych diecezji częstochowskiej zgromadzonych przed kościołem św. Zygmunta
Moi drodzy, chciałem was tutaj wszystkich najserdeczniej pozdrowić, ogarnąć myślą, sercem, pamięcią, modlitwą, tak jak tutaj stoicie, reprezentując Kościół diecezji częstochowskiej, przede wszystkim samą Częstochowę, stolicę tego Kościoła, ale także i wszystkie jego dekanaty, wszystkie jego rejony odznaczające się właściwą specyfiką; chciałem pozdrowić was wszystkich, wszystkich diecezjan, całą wspólnotę Ludu Bożego. Chciałem pozdrowić was przede wszystkim wedle tego podstawowego kryterium powołania chrześcijańskiego, którym jest rodzina. Wszystkie rodziny, wszystkich rodziców, wszystkie dzieci, wszystkie pokolenia w tych rodzinach. Rodzina jest fundamentem życia ludzkiego w każdym wymiarze. Chciałem pozdrowić was wedle różnych powołań szczególnych, zawodów bardzo zróżnicowanych, poczynając od tych - może najprostszych, jak praca na roli - a przecież tak bardzo podstawowych, tak bardzo nieodzownych, poprzez pracę w przemyśle czy też w rzemiośle. Diecezja wasza jest w znacznej mierze diecezją przemysłową. Zagłębie: wielkie warsztaty pracy przemysłowej, górniczej, hutniczej przylegające wprost do Śląska. Z kolei wedle różnych zawodów inteligenckich, wedle różnych specjalizacji zawodowych: lekarze, prawnicy, nauczyciele, cała służba zdrowia, ludzie nauki, ludzie reprezentujący różnorakie przygotowanie zawodowe, różnorakie prace zawodowe. Chcę pozdrowić, pobłogosławić każdego i wszystkich. Każdy dom, każdy ludzki dom, każdy ludzki warsztat pracy. Niech będzie ta błogosławiona równowaga pomiędzy każdym ludzkim warsztatem pracy i każdym ludzkim domem. Warsztat pracy jest dla domu, bo dom jest dla człowieka. Dom jest dla człowieka i praca jest dla człowieka. Trzeba, żeby przez pracę człowiek miał swój dom i żeby przez pracę człowiek mógł rosnąć w swoim ludzkim domu. Tak bym krótko ujął moje życzenia dla wielkiej i zróżnicowanej społeczności Ludu Bożego diecezji częstochowskiej.
U początków dziejów tej diecezji stoi wielki biskup-społecznik. On by to może powiedział w swoim języku, w swojej śląskiej gwarze, jak mówił, wszyscy to pamiętamy, przynajmniej my, starsi, ja już do nich należę - on by to powiedział w swoim języku, on by to powiedział w kategoriach swoich czasów, ale to są kategorie trwałe. Niech Bóg błogosławi zmarłych pasterzy, zarówno pierwszego pasterza diecezji częstochowskiej, Teodora, jak też jego następcę, biskupa Zdzisława. Niech im da wieczne zbawienie i oglądanie swego Oblicza, a następcę błogosławi w posługiwaniu.
Kochani moi! Mam jeszcze dla was szczególny temat, który łączy się z przygotowaniem, jakie teraz diecezja częstochowska przeżywa, oczekując na rychłe już rozpoczęcie peregrynacji Obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej. Jeszcze trwa ta peregrynacja w prymasowskiej archidiecezji gnieźnieńskiej, niezadługo przejdzie na teren waszej diecezji. Myślałem, że się te dwie daty zbiegną z sobą, że będę mógł tutaj witać Matkę Bożą na progu nowego etapu Jej nawiedzenia. Ponieważ jeszcze jakiś czas potrwa nawiedzenie archidiecezji gnieźnieńskiej, pragnę Matkę Bożą powitać tutaj duchowo na tym ostatnim etapie Jej pielgrzymowania w ramach tej pierwszej peregrynacji. Ufam, że witając Ją w duchu, czynię to w zjednoczeniu z umiłowanym moim bratem, biskupem Kościoła częstochowskiego, z biskupami, którzy go tutaj w tej diecezji wspomagają, z wszystkimi duszpasterzami, kapłanami diecezjalnymi i zakonnymi, z umiłowanymi siostrami tylu zgromadzeń. Coraz więcej zgromadzeń żeńskich szuka swego miejsca w zasięgu Jasnej Góry i Kościół częstochowski bogaci się o ten szczególny skarb, jakim jest dla Ludu Bożego powołanie i konsekracja zakonna.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.