Do naśladowania pasterzy i Mędrców oraz rozpoznawania Jezusa obecnego w Eucharystii, w ubogim, w opuszczonym, w uwięzionym i stawania się znakiem nadziei dla napotkanych osób zachęcił Ojciec Święty 6 stycznia przed modlitwą „Anioł Pański”.
Drodzy Bracia i Siostry,
radosnego święta Objawienia Pańskiego!
Dziś Kościół świętuje objawienie się Jezusa, a Ewangelia koncentruje się na Mędrcach, którzy po długiej podróży przybywają do Jerozolimy, aby adorować Jezusa (por. Mt 2, 1-12).
Jeśli uważnie się przyjrzymy, to odkryjemy coś dość dziwnego: podczas gdy ci mądrzy mężowie przybywają z daleka, aby znaleźć Jezusa, ci, którzy są w pobliżu, nie ruszają się ani o krok w kierunku betlejemskiej groty. Przyciągnięci i prowadzeni przez gwiazdę, Mędrcy stawiają czoła ogromnym wydatkom, poświęcają swój czas i podejmują ryzyko oraz zgadzają się na niebezpieczeństwa, których nigdy nie brakowało w tamtych czasach. A jednak pokonują oni te wszelkie trudności, aby zobaczyć Króla Mesjasza, ponieważ wiedzą, że dzieje się coś wyjątkowego w historii ludzkości i nie chcą przegapić tego spotkania. Mieli w sobie inspirację i za nią podążali.
Natomiast ci, którzy mieszkają w Jerozolimie, i powinni być najszczęśliwsi, najbardziej gotowi na przybycie – pozostają w miejscu. Kapłani i teologowie poprawnie interpretują Pismo Święte oraz udzielają Mędrcom wskazówek, gdzie znaleźć Mesjasza, jednak nie ruszają się ze swoich „katedr”. Zadowalają się tym, co mają i nie wyruszają na poszukiwania, nie uważają, że warto wyjść z Jerozolimy.
Ten fakt, bracia i siostry, skłania nas do refleksji i w pewnym sensie prowokuje, ponieważ rodzi on pytanie: my, ja do której grupy dzisiaj się zaliczamy? Czy jesteśmy bardziej podobni do pasterzy, którzy tej samej nocy pospieszyli do groty, i do Mędrców ze Wschodu, którzy z ufnością wyruszyli na poszukiwanie Syna Bożego, który stał się człowiekiem; czy też jesteśmy przypominamy bardziej tych, którzy, choć fizycznie są bardzo blisko Niego, nie otwierają drzwi swoich serc i swojego życia, pozostają zamknięci i niewrażliwi na obecność Jezusa? Zadajmy sobie to pytanie. Do której grupy ludzi należę?
Według jednej z opowieści, czwarty mędrzec przybył spóźniony do Jerozolimy w czasie ukrzyżowania Jezusa - jest to piękna opowieść, nie jest historyczna, ale jest piękna - ponieważ zatrzymał się po drodze, aby pomóc wszystkim potrzebującym, dając im cenne dary, które przyniósł dla Jezusa. W końcu podszedł do niego pewien starzec i powiedział mu: „Zaprawdę, powiadam ci: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili”. Pan wie o tym wszystkim, co uczyniliśmy dla innych.
Prośmy Maryję Pannę, aby nam pomogła, abyśmy, naśladując pasterzy i Mędrców, mogli rozpoznać Jezusa [będącego] blisko nas, w Eucharystii, w ubogim, w opuszczonym, w bracie, w siostrze.
Na terenach objętych konfliktami respektowane być powinno prawo humanitarne.
Naśladujcie Maryję w jej postawie adoracji, służby i pielgrzymowania.
„Radość Jezusa wypełnia serce, jest pokojem, dobrocią, czułością”.
W sposób szczególny wspomniał o udręczonej Ukrainie, Gazie, Izraelu, Birmie oraz Kiwu.
Papież podczas Eucharystii w Bazylice Watykańskiej w uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki Maryi.