Teza, że Jan Paweł II jest najważniejszym spośród autorów demokratycznych przemian w Europie i świecie, należy w Polsce do obiegowej mądrości. Potwierdzają ją także główni "rozgrywający" lat 80. Gorbaczow i Reagan.
Trzeba też dodać, że wparcie, jakiego Papież udziela demokracji, nie ogranicza się do jego Ojczyzny. Na całym bowiem świecie często mówi się lub pisze o Janie Pawle II jako o "Papieżu praw człowieka". Warto pamiętać choćby o jego znaczącym udziale w inicjowaniu i wspieraniu demokratycznych reform w takich krajach jak Chile, Paragwaj, Argentyna, Haiti czy Filipiny.
"Wyglądało wręcz na to - pisał Samuel Huntington z Harvardu - że Jan Paweł II posiadł specjalny sposób pojawiania się w pełni pontyfikalnego majestatu w krytycznych momentach procesu przechodzenia do demokracji". Jest też Jan Paweł II papieżem, który w swych pismach, zwłaszcza społecznej encyklice Centesimus annus, bardzo wyraźnie (znów: nie bezkrytycznie) poparł system demokratycznego państwa prawa, trwale włączając poparcie dla demokracji w korpus katolickiego nauczania społecznego. Trzeba też dodać, że wbrew popularnym sloganom, iż Polacy Papieża oglądają, ale nie słuchają, nauczanie papieskie, generalnie rzecz biorąc, znajduje swój oddźwięk w postawach społecznych.
Trzy duże, niezależne badania socjologiczne (Centrum Badań Regionalnych, Instytut Socjologii UW, OBOP) wykazały jednoznaczną i pozytywną korelację między zaangażowaniem w życie Kościoła a zaangażowaniem w budowanie społeczeństwa obywatelskiego, należeniem do organizacji społecznych, uczestniczeniem w wyborach a zarazem niegłosowaniem na populistyczne programy i skrajne partie polityczne. "Można powiedzieć - konkludują autorzy badań OBOP - że od momentu powstania III Rzeczypospolitej religijność Polaków wyraźnie sprzyja postawom obywatelskim, czynnemu udziałowi w przemianach demokratycznych zachodzących w kraju".
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.