Teza, że Jan Paweł II jest najważniejszym spośród autorów demokratycznych przemian w Europie i świecie, należy w Polsce do obiegowej mądrości. Potwierdzają ją także główni "rozgrywający" lat 80. Gorbaczow i Reagan.
W największym skrócie można rzec, iż w okresie PRL podczas pierwszej pielgrzymki (1979) Papież "budził", podczas drugiej (1983) "pocieszał", podczas trzeciej (1987) "wymagał". Pierwszy bowiem przyjazd do Polski z jawnym zanegowaniem logiki jałtańskiego podziału Europy, wyrazistą obroną praw człowieka oraz praw ludzi pracy, a także krytyką marksistowskiego determinizmu historycznego i apelem o nieuleganie bierności, połączony z odkrywaniem w trakcie Mszy papieskich, że podobnie doń myślących Polaków jest wiele milionów, zaowocowały rok później powstaniem masowego ruchu społecznego, jakim stała się ówczesna "Solidarność".
Jednoznaczne wsparcie przez Papieża (vide choćby specjalna audiencja dla "Solidarności" w styczniu 1981 roku, w której uczestniczyli m.in. Lech Wałęsa i Tadeusz Mazowiecki, Karol Modzelewski i Kazimierz Świtoń) tego wielomilionowego ruchu ufundowanego na chrześcijańskich podstawach, w którym spotkali się przedstawiciele wszystkich grup społecznych, a także wierzący różnych wyznań i ludzie niewierzący, oraz rozwinięcie nad nim swoistego parasola ochronnego przez Watykan bardzo istotnie wzmocniły siłę antytotalitarnego zrywu zarówno wewnątrz kraju, jak i na forum międzynarodowym.
Następna pielgrzymka, z licznymi spotkaniami z ofiarami represji, także z określanym przez władze jako "osoba prywatna" Lechem Wałęsą, pomogła przezwyciężyć szok wywołany wprowadzeniem stanu wojennego. Kolejny przyjazd Papieża do kraju w okresie masowej emigracji oraz powszechnego marazmu i społecznie odczuwanego braku nadziei nieoczekiwanie okazał się wezwaniem do czynu.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.