Orędzie Jana Pawła II na XV Światowy Dzień Pokoju
Działanie pośrednie
8. Skoro dzieło ustanawiania pokoju, w pewnym sensie, wiele zawdzięcza informacji i badaniom naukowym, to jednak zależy ono przede wszystkim od działań, które ludzie podejmują na jego korzyść. Pewne nakreślone tu formy działania nie mają bezpośredniego odniesienia do kwestii pokoju. Byłoby jednak błędem uważać je za niegodne uwagi, bowiem - jak postaram się zaraz pokazać na kilku przykładach - prawie wszystkie dziedziny ludzkiej działalności stwarzają nieoczekiwane możliwości dla szerzenia pokoju.
Tak jest w przypadku wymiany kulturalnej, rozumianej w najszerszym tego słowa znaczeniu. Wszystko, co pozwala ludziom lepiej wzajemnie się poznać poprzez działalność artystyczną, przełamuje wszelkie bariery. Muzyka, malarstwo, teatr, sport zbliżają do siebie ludzi tam, gdzie zawodzą słowa i gdzie dyplomacja okazuje się środkiem niepewnym. To samo dotyczy badań naukowych. Nauka, podobnie zresztą jak sztuka, tworzy i łączy społeczność uniwersalną, w której bez podziałów odnajdują się wszyscy ludzie mający zmysł prawdy i piękna. I tak nauka i sztuka w swoim zakresie wyprzedzają i zapowiadają pojawienie się uniwersalnego i pokojowego społeczeństwa.
Również życie gospodarcze winno zbliżać ludzi przez uzmysłowienie im stopnia wzajemnej zależności i komplementarności. Niewątpliwie stosunki ekonomiczne często dają pole do nieubłaganej konfrontacji, bezlitosnej konkurencji, a niekiedy wręcz bezdusznego wyzysku. Czyż jednak te same stosunki nie mogą zmienić się w stosunki służby i solidarności, niwecząc tym samym najczęstsze przyczyny niezgody?
Sprawiedliwość i pokój w obrębie poszczególnych narodów
9. Jakkolwiek o pokój troszczyć się mają wszyscy ludzie, to jednak zadanie budowania go spoczywa bezpośrednio i wprost na przywódcach politycznych. Z tego punktu widzenia podstawowym "miejscem" budowania pokoju jest zawsze naród jako społeczność politycznie zorganizowana. Skoro formacja danej społeczności ma na celu ustanowienie sprawiedliwości, rozwój dobra wspólnego i udział w nim wszystkich, to pokój w owej nowej społeczności urzeczywistnia się na tyle, na ile są respektowane te trzy zasady. Pokój może rozkwitać tylko tam, gdzie są zachowywane elementarne wymagania sprawiedliwości.
Bezwarunkowe i skuteczne uznanie niezmiennych i niezbywalnych praw każdego jest warunkiem sine qua non, ażeby w danej społeczności mógł panować pokój. Wobec tych fundamentalnych praw wszystkie inne są w pewien sposób pochodne i wtórne. W społeczeństwie, w którym nie są one chronione, w którym pewne jednostki wprowadzają dla swej wyłącznej korzyści zasadę dyskryminacji, umiera również idea uniwersalności, a prawa i samo istnienie drugiego jest uzależnione od samowoli silniejszych. Społeczeństwo takie nie może więc być w pokoju z samym sobą, ma bowiem w sobie zarzewie podziału i rozbicia. Z tej samej racji określona społeczność polityczna może skutecznie współpracować w budowaniu pokoju międzynarodowego tylko wtedy, gdy ona sama jest społecznością pokojową, to znaczy jeśli u siebie podejmuje poważną troskę o rozwój praw człowieka. Na ile sprawujący władzę w określonym narodzie angażują się w budowanie społeczeństwa w pełni sprawiedliwego, na tyle i przez to samo przyczyniają się w sposób decydujący do budowania autentycznego, solidnego i trwałego pokoju (por. " Pacem in terris", II).
Sprawiedliwość i pokój między narodami
10. Chociaż pokój w obrębie każdego narodu jest warunkiem koniecznym, ażeby mógł wzrastać pokój powszechny, nie jest to jednak warunek wystarczający. Nie jest możliwe budowanie pokoju na płaszczyźnie międzynarodowej, gdy dążenia poszczególnych narodów są rozbieżne, często dwuznaczne, a niekiedy sprzeczne. W celu poprawy tej sytuacji państwa utworzyły zresztą odpowiednie organizacje międzynarodowe, których zadaniem jest uzgadnianie dążeń oraz wspólna obrona sprawiedliwości i pokoju między narodami.
Dzięki autorytetowi, który sobie zdobyły i dzięki swojej działalności, wielkie organizacje międzynarodowe uczyniły bardzo dużo na rzecz pokoju. Niewątpliwie, były też i niepowodzenia; nie potrafiono zapobiec wszystkim konfliktom, czy też w porę zahamować ich rozwój. Jednak organizacje międzynarodowe przyczyniły się do ukazania światu, że wojna, krew i łzy nie likwidują napięć. Udowodniły - można powiedzieć - doświadczalnie, że na płaszczyźnie międzynarodowej ludzie mogą połączyć swe wysiłki dla sprawy pokoju.