Przemówienie podczas Nieszporów w katedrze Notre-Dame w Paryżu
Wszyscy biegniemy, wszyscy się trudzimy, wszyscy budujemy”, lecz jedynie Bóg w nas „buduje, napomina, otwiera umysł, nakłania umysł do prawd wiary” (por. tamże). Jakże wspaniałe jest nasze działanie w służbie słowa Bożego! Jesteśmy narzędziami Ducha; Bóg w swej pokorze posługuje się nami, by szerzyć swoje słowo. My stajemy się Jego głosem, po tym jak wsłuchaliśmy się w to, co płynie z Jego ust. My wkładamy Jego słowo w swoje usta, by ofiarować je światu. Ofiara naszej modlitwy jest Mu miła. Wykorzystuje ją, by objawiać się wszystkim, których spotykamy. W istocie, jak mówi św. Paweł do Efezjan: „On napełnił nas wszelkim błogosławieństwem duchowym (...) w Chrystusie” (1, 3), On bowiem wybrał nas, byśmy byli Jego świadkami aż po krańce ziemi, a wybrał nas, nim zostaliśmy poczęci, przez tajemniczy dar swej łaski.
Jego Słowo – Verbum – które od zawsze było u Niego (por. J 1, 1), zrodziło się z Niewiasty, zrodziło się pod Prawem, "aby wykupić tych, którzy podlegali Prawu, i obdarzyć nas przybranym synostwem" (por. Ga 4, 4-5). Bóg przyjął ciało w łonie Kobiety, Dziewicy. Wasza katedra jest żywym hymnem z kamienia i światła ku chwale tego jedynego w historii ludzkości wydarzenia – wejścia odwiecznego Słowa Bożego w dzieje ludzi w pełni czasów, aby ich odkupić przez złożenie ofiary z samego siebie na krzyżu. Nasze ziemskie liturgie, całkowicie ukierunkowane na celebrowanie tego jedynego w historii wydarzenia, nigdy nie zdołają w pełni wyrazić jego nieskończonej głębi. Aby obrzędy były piękne, z pewnością nic nigdy nie będzie dostatecznie wyszukane, wypielęgnowane, dopracowane, nic nie jest bowiem zbyt piękne dla Boga, który jest nieskończonym Pięknem. Nasze ziemskie liturgie mogą być jedynie słabym odblaskiem niebiańskiej liturgii, sprawowanej w niebieskim Jeruzalem, które jest ostatecznym celem naszego ziemskiego pielgrzymowania. Oby jednak nasze liturgie możliwie jak najbardziej ją przypominały i pozwalały jej zakosztować!
Odtąd Słowo Boże zostało nam dane, aby było duszą naszego apostolatu, duszą naszego życia kapłańskiego. Słowo budzi nas każdego ranka. Każdego ranka sam Pan „otwiera nam uszy” (por. Iz 50, 5) psalmami z Godziny Czytań i Jutrzni. Przez cały dzień Słowo Boże staje się treścią modlitwy całego Kościoła, który w ten sposób pragnie dać świadectwo swej wierności Chrystusowi. Jak mówi słynne powiedzenie św. Hieronima, które będzie rozważane w czasie XII Zgromadzenia Synodu Biskupów w październiku tego roku, „Nie znać Pisma, to nie znać Chrystusa” (Wstęp do komentarza do Księgi Izajasza). Drodzy bracia kapłani, nie obawiajcie się poświęcać wiele czasu na lekturę Pisma, na medytację i modlitwę brewiarzową! Niemal niepostrzeżenie Słowo czytane i rozważane w Kościele oddziałuje na was i was przemienia. Jeżeli stanie się ono „towarzyszem” waszego życia, jako objawienie Bożej Mądrości, będzie waszym „doradcą w dobrem”, waszą „pociechą w troskach i w smutku” (por. Mdr 8, 9).
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.