Benedykt XVI, 18 kwietnia 2008 r.
Prawa ludzkie coraz bardziej przedstawiane są jako wspólny język i podłoże etyczne stosunków międzynarodowych. Jednocześnie uniwersalny charakter, niepodzielność i wzajemna zależność praw ludzkich służą jako gwarancja obrony ludzkiej godności. Oczywiste jest jednak, że prawa uznane i nakreślone w Deklaracji stosują się do każdego na mocy wspólnego pochodzenia osoby, która pozostaje najszczytniejszym punktem stwórczego planu Boga dla świata i dla historii. Prawa te zasadzają się na prawie naturalnym, wpisanym w serce człowieka i obecnym w różnych kulturach i cywilizacjach. Usunięcie praw człowieka z tego kontekstu oznaczałoby zawężenie ich zakresu i ustępstwo wobec koncepcji relatywistycznej, zgodnie z którą znaczenie i interpretacja praw byłyby zmienne, a ich powszechność byłaby zanegowana w imię odmiennych kontekstów kulturowych, politycznych, społecznych czy wręcz religijnych. Nie można jednak pozwolić, by tak bogata różnorodność punktów widzenia przesłoniła fakt, że nie tylko prawa te są powszechne, ale uniwersalna jest także osoba ludzka, będąca podmiotem tych praw.
Życie wspólnoty, zarówno na płaszczyźnie wewnętrznej, jak i międzynarodowej, ukazuje wyraźnie, jak poszanowanie praw i gwarancje, jakie z nich wypływają, stanowią miarę dobra wspólnego, służąc ocenie relacji między sprawiedliwością i niesprawiedliwością, rozwojem i ubóstwem, bezpieczeństwem i konfliktem. Promocja praw ludzkich pozostaje najskuteczniejszą strategią służącą wyeliminowaniu nierówności między krajami i grupami społecznymi, jak również wzrostowi bezpieczeństwa. Niewątpliwie ofiary niedostatku i rozpaczy, których godność ludzka gwałcona jest bezkarnie, stają się łatwym łupem nawoływania do przemocy i same mogą stać się gwałcicielami pokoju.
Jednakże dobra wspólnego, które prawa człowieka pomagają osiągnąć, nie można zrealizować poprzez zwykłe zastosowanie poprawnych procedur ani nawet poprzez zwyczajną równowagę pomiędzy sprzecznymi prawami. Zasługą Powszechnej Deklaracji jest to, że pozwoliła ona rozmaitym kulturom, formułom prawnym i modelom instytucji skupić się wokół fundamentalnego rdzenia wartości, a więc i praw. Dziś jednak należy zdwoić wysiłki, bo stoimy w obliczu nacisków, zmierzających do tego, by zinterpretować na nowo podstawy Deklaracji, zaszkodzić jej wewnętrznej jedności i ułatwić odejście od ochrony godności ludzkiej dla zaspokojenia zwykłych interesów, często partykularnych.
Deklaracja została przyjęta jako „wspólny cel”, do którego należy dążyć (Wstęp) i nie może być wprowadzana w życie fragmentarycznie, zgodnie z tendencjami, czy wybiórczo, co grozi zaprzeczeniem jedności osoby ludzkiej, a przez to niepodzielności praw człowieka.
Doświadczenie uczy nas, że często praworządność bierze górę nad sprawiedliwością, kiedy nacisk na prawa człowieka przedstawia je wyłącznie jako rezultat inicjatyw legislacyjnych bądź jako decyzje normatywne, podjęte przez rozmaite agendy tych, którzy są u władzy.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.