Leszek Śliwa z Walencji, 8-9 lipca 2006 r.
Duże oklaski zebrała także Montserrat Caballé, uważana za najlepszy sopran świata. Zaśpiewała modlitwę Ojcze Nasz do melodii kompozytora z Walencji José María Cano.
Ojciec Święty był szczególnie wzruszony podczas tradycyjnego hiszpańskiego zwyczaju zwanego ofrenda de flores – składania kwiatów. Uhonorowano tak ikonę Świętej Rodziny, namalowaną przez twórcę Drogi Neokatechumenalnej, Kiko Argüello. Kwiaty składały dzieci w ludowych strojach hiszpańskich.
„Tak” dla rodziny
Na zakończenie głos zabrał Ojciec Święty. Większość obserwatorów czekała na ostre słowa potępienia pod adresem premiera Hiszpanii za wprowadzone niedawno radykalne reformy społeczne, godzące w dobro rodziny. Zapewne dlatego najsilniejsze i najdłuższe oklaski zabrzmiały, gdy Benedykt XVI powiedział: „nawołuję rządzących i tworzących prawo do refleksji nad dobrem, jaki pokój i harmonia ogniska domowego stwarzają dla człowieka”. Zdanie to, umieszczone pod koniec papieskiego przemówienia było jednak jedynym, które można było odczytać w kontekście politycznym. Ojciec Święty wyraźnie nie chciał, by ważne treści, które przekazywał, zostały sprowadzone do poziomu politycznej interwencji.
Mówił więc o istocie miłości małżeńskiej i znaczeniu małżeństwa. Mówił o tym, że „tak” wypowiedziane przez małżonków powinno znaleźć kontynuację w „tak” powiedzianym dla potomstwa, a w konsekwencji – dzięki atmosferze miłości panującej w rodzinie – można usłyszeć kiedyś „tak” powiedziane przez dzieci. – Tylko miłość między ojcem i matką daje dzieciom właściwe warunki do rozwoju i pozwala wzrastać w wierze – dodał Ojciec Święty. Podkreślił także wielką rolę jaką w rodzinie pełni pokolenie dziadków i babć, „dających wielkie świadectwo wiary w obliczu zbliżania się śmierci”.
Benedykt XVI mówił także o wielkiej roli jaką w dziele pomocy rodzinie, zwłaszcza w chwilach trudnych, mają do spełnienia parafie i organizacje działające w Kościele.
Przemówienie papieskie było często przerywane oklaskami. Kilka minut po godzinie 23 Ojciec Święty pobłogosławił zebranym i przy blasku sztucznych ogni odjechał w kierunku pałacu arcybiskupiego.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.