Leszek Śliwa z Walencji, 8-9 lipca 2006 r.
Różaniec w blasku świec
Wesołe śpiewy, okrzyki, gwar i ruch. Atmosfera nie była zbyt modlitewna, kiedy w piątek 7 lipca, o godz. 23.00 na pięknej plaży Malvarrosa zebrał się tłum ludzi ze świecami w rękach, by odmówić różaniec. Wszystko zmieniło się nagle w chwili, gdy organizatorzy powiedzieli, że modlitwa będzie poświęcona pamięci ofiar wypadku w metrze. 250 tysięcy ludzi nagle zamilkło, słychać było tylko szum morza. Tę ciszę przerwał dopiero głos kapłana rozpoczynającego modlitwę.
Na plaży ustawiono pięć wielkich platform, na których dzieci przedstawiały scenki ilustrujące poszczególne tajemnice: Zwiastowanie NMP, Narodzenie Jezusa, Znalezienie w świątyni, Wesele w Kanie Galilejskiej i Śmierć na Krzyżu. Rozważania przed każdą dziesiątką różańca odnosiły się do radości, problemów i tragedii przeżywanych przez współczesne rodziny. Ostatnie rozważanie, o ludziach tracących swych najbliższych zabrzmiało szczególnie mocno w połączeniu z intencją całej modlitwy.
Podczas modlitwy, wzdłuż morza niesiona była na ogromnej platformie figura Matki Bożej Dobrej Przewodniczki, patronki rybaków z okolic Walencji. – Dobra Przewodniczka prowadzi nas przez życie, od poczęcia aż do śmierci – tłumaczyli organizatorzy.
Wygwizdany premier
W sobotę 8 lipca na lotnisku Manises Ojca Świętego witała hiszpańska para królewska. Juan Carlos I nawiązał do tragedii w metrze. Podziękował Papieżowi za pociechę, jaką niesie Hiszpanii w tych ciężkich chwilach. W jego wystąpieniu nie zabrakło ciepłych słów pod adresem Jana Pawła II. – Pragnę złożyć głęboki hołd Janowi Pawłowi II, niezmordowanemu bojownikowi o sprawy najważniejsze, wielkiemu przyjacielowi Hiszpanii – podkreślił monarcha, wyrażając radość, że Benedykt XVI kontynuuje dzieło poprzednika.