Aby instytuty życia konsekrowanego, przeżywające wielki rozkwit w krajach misyjnych, odkrywały na nowo swój wymiar misyjny i, wierne radykalnemu wyborowi życia według rad ewangelicznych, wielkodusznie dawały świadectwo o Chrystusie i głosiły Go aż po krańce ziemi.
Działalność misyjna Kościoła zwłaszcza w XIX w. i w kolejnym stuleciu została ubogacona charyzmatami licznych instytutów życia konsekrowanego. Posługa misyjna - przede wszystkim sióstr zakonnych - wniosła nową jakość świadectwa miłości i wrażliwości, pokory i wytrwałości, nadziei i zainteresowania najbardziej opuszczonymi. Długa jest lista wspaniałych i często świętych misjonarek i misjonarzy, którzy jakość swojej misyjnej posługi oparli na wymaganiach Ośmiu Błogosławieństw (Mt 5, 2-12) oraz na przykazaniu miłości Boga i bliźniego. Takie postawy - często heroiczne i okupione całkowitym wyniszczeniem - stały się szkołą nowych i licznych powołań w młodych Kościołach. Potwierdzają to pełne uznania słowa Jana Pawła II, zapisane w misyjnej encyklice "Redemptoris missio": "Przed Instytutami życia czynnego otwierają się niezmierzone przestrzenie dla świadczenia miłosierdzia, przepowiadania ewangelicznego, wychowania chrześcijańskiego, szerzenia kultury i solidarności z ubogimi, dyskryminowanymi, zepchniętymi na margines i uciśnionymi. Instytuty te, czy mają cel ściśle misyjny, czy też nie, muszą zbadać swoje możliwości i gotowość poświęcenia swej działalności krzewieniu Królestwa Bożego. Ta potrzeba spotkała się w najnowszych czasach z odpowiedzią licznych Instytutów; pragnąłbym jednak, by była bardziej doceniana i wprowadzana w życie w duchu autentycznej służby. Trzeba, by Kościół uczył wielkich wartości ewangelicznych, które rozpowszechnia, a nikt nie daje im skuteczniejszego świadectwa niż ci, którzy składają śluby życia konsekrowanego w czystości, ubóstwie i posłuszeństwie, w całkowitym oddaniu Bogu i w pełnej gotowości służenia człowiekowi i społeczeństwu na wzór Chrystusa" (RMis 69).
Papieska intencja misyjna na luty wyrasta niejako z klimatu tego czasu, ponieważ 2 lutego, w święto Ofiarowania Pańskiego, obchodzony jest w Kościele dzień modlitw w intencji osób konsekrowanych. Warto zatem w zbiorowym oraz indywidualnym zaangażowaniu potęgą modlitwy przekroczyć wszelkie granice i sięgać aż do krańców ziemi, aby modlić się za instytuty życia konsekrowanego, które rozwijają swoją działalność w młodych Kościołach na wszystkich kontynentach. Ich obecność jest autentycznym znakiem życia Ewangelią, a radykalne postawy posłuszeństwa, czystości oraz ubóstwa mówią tak wiele o bezinteresowności w misyjnym zaangażowaniu. Wyrażenie Papieża Pawła VI z adhortacji "Evangelii nuntiandi" (1975 r.), że współczesny świat potrzebuje bardziej świadków niż nauczycieli (por. EN 41), znajduje tu swoje autentyczne zastosowanie. Członkowie instytutów swoim życiem na co dzień mówią innym, że "Bóg jest miłością", a miłość ta przybiera realne kształty w dłoni podającej lekarstwo choremu czy opatrującej rany, w dobrym słowie pocieszenia czy w zwykłych odwiedzinach osób samotnych.
Módlmy się więc, odpowiadając na prośbę Benedykta XVI, by ze świadectwa członków instytutów życia konsekrowanego, jak z wielkiego źródła, płynęło zawsze i wszędzie świadectwo o Chrystusie. Miłość jest zasadą działania oraz celem, do którego należy dążyć. Tak więc być misjonarzem jako osoba konsekrowana znaczy miłować Boga całym sobą, aż do oddania za Niego życia. W tym tkwi tajemnica owocnej apostolskiej działalności misyjnej, przekraczającej granice, obejmującej kultury, narody i docierającej do najdalszych zakątków świata (por. Benedykt VI, Orędzie misyjne 2006, 3).
ks. Jan Piotrowski,
dyrektor krajowy Papieskich Dzieł Misyjnych
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.