To nie my działamy, to Bóg działa w nas - powiedział Benedykt XVI w improwizowanym przemówieniu podczas spotkania z księżmi diakonami stałymi w katedrze we Fryzyndze. Był to ostatni punkt programu jego wizyty apostolskiej w Bawarii przed ceremonią pożegnalną na lotnisku w Monachium.
Rano Ojciec Święty opuścił seminarium św. Wolfganga w Ratyzbonie, które było jego rezydencją od poniedziałku 11 września i odleciał helikopterem do Fryzyngi. Samochodem panoramicznym przejechał do centrum miasta, pozdrawiany przez tysiące jego mieszkańców. Niektórzy biegli za plecami stojących przy trasie przejazdu papieskiego orszaku, aby jak najdłużej widzieć Benedykta XVI.
O 10.45 papież przybył na wzgórze katedralne i wszedł do siedziby arcybiskupa, którą sam zajmował w latach 1977-82. Kilka minut później w drodze do katedry pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny witał się z osobami stojącymi na dziedzińcu przed świątynią. Wpisał się też do Złotej Księgi Fryzyngi. W prezencie od władz miasta otrzymał m.in. rzeźbę niedźwiedzia - symbolu Fryzyngi.
Kilka minut po 11.00 papież wszedł do swej dawnej katedry, którą po raz ostatni odwiedził 1 stycznia 2004 r. Przez chwilę modlił się przy relikwiach św. Korbiniana, pierwszego biskupa Fryzyngi. Następnie od ucałowania ołtarza przez Ojca Świętego i odśpiewania pieśni "Iubilate Deo" rozpoczęła się liturgia Słowa, z udziałem księży i diakonów stałych Bawarii.
Papieża powitał kard. Friedrich Wetter, od 40 lat przyjaciel, a od 24 lat następca kard. Josepha Ratzingera na stolicy św. Korbiniana. Przypomniał, że w tej katedrze Joseph Ratzinger przyjął przed 55 laty święcenia kapłańskie i tu udzielał święceń jako arcybiskup Monachium i Fryzyngi. Przypomniał, że Kościół potrzebuje ciągłej odnowy, dlatego w sytuacji gdy wiara staje się senna i może się ulotnić, trzeba tym bardziej nią żyć i o niej świadczyć. Na koniec wskazał, że Murzyn i niedźwiedź św. Korbiniana w herbie Benedykta XVI wskazują na jego stała wieź z Fryzyngą.
Papież wyznał, że choć ma przygotowane przemówienie, to nie chce go wygłaszać i woli mówić z głowy, zaś kto zechce, może przeczytać je później. Wspominał procesje ku czci św. Korbiniana, którym przewodniczył we Fryzyndze i dzieci, którym wtedy błogosławił. Podkreślił, że ma świadomość uczestnictwa wielkiej procesji dzieci Bożych przez historię, które kroczą za Jezusem.
Odwołując się do słów Jezusa z Ewangelii o tym, że żniwo jest wielkie, ale mało robotników, Ojciec Święty stwierdził, że tak samo jest dzisiaj. Nadal potrzebni są ludzie odważni, którzy będą gotowi wchodzić w relację z Bogiem i pracować w Jego winnicy. Wskazał zarazem, że powołania zależą nie tylko od nas, gdyż pochodzą od Boga. Nie możemy wiec polegać na managemencie i liczeniu cyfr. Musimy prosić Boga, aby dał robotników do nowej ewangelizacji, przekazujących Jego słowo. Nasza modlitwa może spowodować, że iskra naszej radości w wierze będzie przekazywana na innych - zaznaczył Benedykt XVI.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.
Pieniądze zostały przekazane przez jałmużnika papieskiego kard. Konrada Krajewskiego.