Ks. prof. J. Bolewski: Miłość jako centrum

Biuro Prasowe KEP/a.

publikacja 27.01.2006 01:02

Encyklika pokazuje, że tylko dzięki połączeniu oba rodzaje miłości „znajdują właściwą jedność w jedynej rzeczywistości miłości" - powiedział o nowym dokumencie Benedykta XVI ks. dr hab. Jacek Bolewski SJ.

W ten sposób posługa miłości została wprowadzona do fundamentalnej struktury Kościoła. Odtąd: „Wewnętrzna natura Kościoła wyraża się w troistym zadaniu: głoszenie Słowa Bożego (kerygma-martyria), sprawowanie Sakramentów (leiturgia), posługa miłości (diakonia). Są to zadania ściśle ze sobą związane i nie mogą być od siebie oddzielone. Caritas nie jest dla Kościoła rodzajem opieki społecznej, którą można by powierzyć komu innemu, ale należy do jego natury, jest niezbywalnym wyrazem jego istoty” (25).

Charytatywna działalność Kościoła spotkała się w XIX wieku z krytyką, rozwiniętą zwłaszcza w ideologii marksistowskiej, która głosiła, że tego rodzaju dzieła jedynie utrwalają niesprawiedliwe systemy, wymagające obalenia. Krytyka posłużyła do sprecyzowania nauki społecznej Kościoła. Kościelne nauczanie przyznaje dzisiaj, że potrzebne jest „budowanie sprawiedliwego porządku społecznego i państwowego, dzięki któremu każdemu byłoby dane to, co mu się należy”. To podstawowe zadanie ma charakter polityczny, dlatego „nie może być ono bezpośrednią misją Kościoła. Ponieważ jednak jest to równocześnie pierwszorzędne zadanie ludzkie, Kościół ma obowiązek współdziałać przez oczyszczanie rozumu i formację etyczną, aby wymagania sprawiedliwości stały się zrozumiałe i politycznie wykonalne”. Przede wszystkim jednak zadaniem Kościoła jest przypominanie potrzeby miłości bliźniego – agape-caritas; nie ma bowiem „takiego sprawiedliwego porządku państwowego, który mógłby sprawić, że posługa miłości byłaby zbędna. Kto usiłuje uwolnić się od miłości, będzie gotowy uwolnić się od człowieka jako człowieka. Zawsze będzie istniało cierpienie, które potrzebuje pocieszenia i pomocy. Zawsze będzie samotność. Zawsze będą sytuacje materialnej potrzeby, w których konieczna jest pomoc w duchu konkretnej miłości bliźniego” (28).

Miłość jako centrum życia Kościoła została zaprezentowana w Pawłowym hymnie o miłości (por. 1 Kor 13), gdzie Apostoł „naucza nas, że caritas jest zawsze czymś więcej, niż zwyczajną działalnością”. Papież uznaje: „Hymn ten powinien być Magna Charta całej posługi kościelnej; są w nim zebrane wszystkie refleksje na temat miłości, które snuliśmy w tej Encyklice. Działanie praktyczne pozostaje niewystarczające, jeżeli nie jest w nim uchwytna miłość do człowieka, miłość, która się karmi spotkaniem z Chrystusem. Głęboki, osobisty udział w potrzebie i cierpieniu drugiego staje się w ten sposób dawaniem samego siebie: aby dar nie upokarzał drugiego, muszę mu dać nie tylko coś mojego, ale siebie samego, muszę być obecny w darze jako osoba” (34).

Wobec „bezmiaru potrzeb” istniejących w świecie chrześcijanie potrzebują modlitwy jako sposobu „czerpania wciąż na nowo sił od Chrystusa”, by nie poddać się pokusie zniechęcenia czy buntu. „Kto modli się nie traci czasu, nawet jeśli wszystko wskazuje na potrzebę pilnej interwencji i skłania nas jedynie do działania. Pobożność nie osłabia walki z ubóstwem czy nawet biedą bliźniego. Błogosławiona Teresa z Kalkuty jest wymownym przykładem, że czas poświęcony Bogu na modlitwie nie tylko nie szkodzi skutecznej i operatywnej miłości bliźniego, ale w rzeczywistości jest jej niewyczerpanym źródłem” (36). Obok błog. Teresy, aż trzykrotnie wspomnianej w encyklice, na koniec zostały przywołane postaci wielu innych świętych, świadków caritas. Ostatnie myśli zwracają się ku Maryi, która „ukazuje nam, czym jest miłość i skąd pochodzi, skąd czerpie swoją odnawianą wciąż na nowo siłę”. Papież Benedykt XVI zawierza Jej „Kościół, jego misję w służbie miłości”. Skierowana do Niej modlitwa kończy się słowami, kończącymi też encyklikę: „Pokaż nam Jezusa. Prowadź nas ku Niemu. / Naucz nas, jak Go poznawać i kochać, / abyśmy my również mogli stać się / zdolni do prawdziwej miłości / i być źródłami wody żywej / w spragnionym świecie” (42).

Ks. dr hab. Jacek Bolewski – jezuita, wykładowca Papieskiego Wydziału Teologicznego „Bobolanum” w Warszawie

Pierwsza strona Poprzednia strona strona 2 z 2 Następna strona Ostatnia strona