Msze św. w bazylice Matki Bożej z Guadalupe, Ecatepec, dla Indian stanu Chiapas w San Cristóbal de Las Casas i w Ciudad Juárez, spotkania z rodzinami w Tuxtla Gutiérrez, młodzieżą w Morelii oraz światem pracy w Ciudad Juárez, wizyty w szpitalu pediatrycznym im. Federica Gómeza w Mieście Meksyk i w więzieniu w Ciudad Juárez - to główne wydarzenia wizyty apostolskiej Franciszka w Meksyku, 120-milionowym kraju, którego 90 proc. mieszkańców wyznaje katolicyzm.
Hasłem 12. zagranicznej podróży apostolskiej papieża z Argentyny w dniach 12-17 lutego były słowa: „Misjonarz miłosierdzia i pokoju”.
Franciszek przybył do stolicy Meksyku z Hawany, gdzie po raz pierwszy w historii rzymski papież spotkał się z patriarchą Moskwy i całej Rusi Cyrylem, zwierzchnikiem Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego.
W ciągu sześciu dni papież był w sześciu miastach. Każdego dnia witało go entuzjastycznie w każdym z miejsc spotkań i na ulicach co najmniej milion osób. Papież był w jednym z najbardziej katolickich krajów świata i zarazem na "peryferiach świata" spotykając się ze środowiskami ludzi zepchniętych na margines. W kontekście trwającego Jubileuszu Miłosierdzia poruszył wiele społecznych problemów dotyczących nie tylko Meksyku, ale będących też największymi tragediami współczesnego świata: ubóstwa rodzącego przemoc, handlu narkotykami i narkomanii, korupcji, tortur, przestępczości zorganizowanej, handlu ludźmi i migracji.
W przemówieniu powitalnym Franciszek wskazując na kulturowe bogactwo Meksyku, zachęcił, aby je „cenić, pobudzać i strzec”. Podkreślił, że „przyszłość wykuwa w dniu dzisiejszym ludzi sprawiedliwych, uczciwych, zdolnych do angażowania się w imię dobra wspólnego, tego «dobra wspólnego», które w obecnym, XXI wieku nie jest w cenie”.
Papież zachęcał Meksykanów, aby uczynili z błogosławionej ziemi meksykańskiej ziemię możliwości, z której nie trzeba emigrować, aby marzyć; gdzie nie trzeba być wyzyskiwanym, aby pracować; gdzie rozpacz i ubóstwo wielu nie musi skłaniać do oportunizmu nielicznych.
Franciszek apelował, aby dzisiejszy świat ograbiony przez kulturę odrzucenia chronił Indian Meksyku. Przypomniał, że na przestrzeni wieków ludy indiańskie były w sposób systematyczny i strukturalny niezrozumiane oraz wykluczane ze społeczeństwa. Wezwał do rachunku sumienia i przeproszenia za pozbawianie ich ziem i wyniszczanie.
Przemawiając do przedstawicieli meksykańskich rodzin w podkreślił, że dziś usiłuje się osłabić i podważyć rodzinę, twierdząc, że jest to wzorzec przestarzały, dla którego nie ma miejsca w naszych społeczeństwach. Wyznał, że woli rodzinę poranioną, która stara się na co dzień żyć miłość, niż społeczeństwo chore z powodu zamykania się i wygodnictwa ze strachu przed miłością, rodzinę, która ciągle próbuje rozpoczynać na nowo, od społeczeństwa narcystycznego i mającego obsesję na punkcie luksusu i wygody, rodzinę o obliczu zmęczonym z powodu poświęceń od twarzy upiększonych, które nie mają pojęcia o czułej trosce i współczuciu.
Podczas spotkania z meksykańskim duchowieństwem Franciszek wezwał do ciągłego przyzywania Boga słowami „Ojcze nasz”, aby nie ulec pokusie rezygnacji, będącej jednym z ulubionych oręży diabła i zaznaczył, że nie są oni „funkcjonariuszami tego, co boskie”, ani „urzędnikami Boga”.
Podczas spotkania z młodzieżą kilkakrotnie powtórzył, że jest ona bogactwem Meksyku. Zaznaczył, że nie można być "bogactwem narodu", gdy jest się nieustannie narażonym na utratę przyjaciół lub krewnych z rąk handlarzy narkotykami, organizacji przestępczych, nie mając godnej pracy, możliwości nauki i kształcenia się, kiedy ze względu na swą młodość jest się wykorzystywanym do nędznych interesów, kuszonym fałszywymi obietnicami.
Spotykając się z więźniami papież podkreślił, że miłosierdzie Boże przypomina nam, że więzienia są oznaką tego, jacy jesteśmy jako społeczeństwo, są oznaką w wielu przypadkach przemilczeń i zaniedbań, które sprowokowały kulturę odrzucenia. Są oznaką kultury, która przestała stawiać na życie; społeczeństwa, które porzuciło swe dzieci.
Przemawiając do przedstawicieli świata pracy zachęcał do budowania Meksyku, na który zasługują przyszłe pokolenia, w którym nie ma osób pierwszej, drugiej czy czwartej kategorii, ale jest jeden Meksyk, który umie rozpoznać w innym godność dziecka Bożego. Przestrzegł przed pozostawianiem przyszłości kraju w rękach korupcji, brutalności, braku równości.
W homilii wygłoszonej podczas Mszy św. na granicy meksykańsko-amerykańskiej Franciszek zaapelował: "Nigdy więcej śmierci i wykorzystywania! Zawsze jest czas, aby się zmienić, zawsze jest droga wyjścia i szansy, zawsze jest czas, aby błagać o miłosierdzie Boga i odniósł się do kryzysu humanitarnego związanego z globalnym zjawiskiem przymusowej migracji. Kryzys ten, który można zmierzyć liczbami, my chcemy mierzyć imionami, historiami, rodzinami" - podkreślił Franciszek.
Jednym z najbardziej poruszających wydarzeń papieskiej wizyty było spotkanie z dziećmi w szpitalu pediatrycznym w stolicy kraju, a szczególnie „Ave Maria” wykonane pięknym głosem przez jedną z młodych pacjentek oddziału chemioterapii, w chuście na głowie. Franciszek i towarzyszące mu osoby nie kryły wielkiego wzruszenia...
„Każe płacić nieszczęśliwym ubogim, którzy nie mają niczego, rachunek za brak równowagi”.
Czy za drugim razem będzie lepiej?- zastanawia się korespondent niemieckiej agencji katolickiej KNA.
Papież Franciszek po raz kolejny podkreślił znaczenie jedności chrześcijan.
Papież przyjmujął na audiencji kierownictwo Fundacji Papieskiej Gwardii Szwajcarskiej.
Nie szukamy pierwszych czy najwygodniejszych miejsc, bo są to ślepe zaułki.