O grekokatolikach na Ukrainie, dialogu z cerkwią rosyjską i ekumenizmie z bp. Krzysztofem Nitkiewiczem, biskupem sandomierskim.
A jak ocenia Ksiądz Biskup postawę Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej wobec tego co się dzieje obecnie na Ukrainie. Jest ona tam przecież silnie obecna?
- Cerkiew ukraińska związana hierarchicznie z Patriarchatem Moskiewskim jest największą wspólnotą religijną na Ukrainie. Nie posiada ona chwilowo zwierzchnika w ścisłym tego słowa znaczeniu ale jedynie administratora (locum tenens), którym jest metropolita Onufry. Ta delikatna sytuacja zbiegła się z niezwykle skomplikowaną sytuacją polityczną.
Hierarchia Ukraińskiej Cerkwi prawosławnej opowiedziała się za integralnością terytorialną kraju oraz za pokojowym rozwiązaniem konfliktu. Także wypowiedzi przedstawicieli Patriarchatu Moskiewskiego były bardzo wyważone i nawoływały do pokoju. Musimy pamiętać, że Ukraina ma dla tego patriarchatu ogromne znaczenie. Tu powstały pierwsze wspólnoty prawosławne i tutaj do dzisiaj znajduje się znaczna liczba parafii oraz klasztorów. Stąd pochodzi większość powołań kapłańskich i zakonnych.
Z kolei samozwańczy patriarcha Filaret, stojący na czele niekanonicznego Ukraińskiego Patriarchatu Kijowskiego dąży do uzyskania autokefalii dla swego Kościoła. Postuluje też zjednoczenie wszystkich Kościołów prawosławnych na Ukrainie, co oznaczałoby radykalną separację od Moskwy także tej części Patriarchatu Moskiewskiego, która jest tam obecna.
- Nie sądzę, aby w obecnej sytuacji było możliwe kanoniczne uznanie Cerkwi której przewodzi Filaret. Wykluczone, aby uczynił to Patriarcha Konstantynopola. Także postulowane zjednoczenie prawosławnych Kościołów na Ukrainie wydaje mi się na dzień dzisiejszy mało prawdopodobne. Może przygotowywany na 2016 r. wszechświatowy sobór prawosławny zajmie się sprawą jurysdykcji patriarchów oraz nowym określeniem terytoriów kanonicznych. Te sprawy wywołują pewne emocje o czym świadczy niedawna wymiana listów pomiędzy patriarchami moskiewskimi oraz konstantynopolitańskim.
A czy przypadkiem głównym dążeniem Cyryla, patriarchy Moskwy i całej Rusi, nie jest zdobycie pierwszego miejsca dla Moskwy w świecie prawosławnym?
- Rosyjski Kościół Prawosławny jest największy liczbowo i chyba najlepiej zorganizowany pod względem strukturalnym. Patriarchat Konstantynopolitański powołuje się na ustawodawstwo soborów powszechnych i tradycję. Na skutek masowej emigracji oraz powstania nowych krajów, zmieniła się jednocześnie światowa sytuacja prawosławia. Stąd potrzeba nowego spojrzenia i może nowych rozwiązań.
Przejdźmy więc na własne podwórko. Jak Ksiądz Biskup postrzega dalszy dialog Kościoła w Polsce z rosyjskim prawosławiem. Rozpoczął się on wspólnym przesłaniem z sierpnia 2012 r. W rok później odbyła znakomita konferencja w Warszawie. Z kolei kard. Dziwisz zaprosił patriarchę Cyryla na Światowe Dni Młodzieży do Krakowa. Co na nas czeka dalej?
- Cieszę się z tego, co zostało zrobione pomiędzy Kościołem Katolickim w Polsce a Rosyjską Cerkwią Prawosławną, chociaż obecna sytuacja na Ukrainie trochę te relacje ochłodziła. Osobiście jestem jednak optymistą. Dialog został rozpoczęty i należy go kontynuować.
W tej chwili powinniśmy przejść do konkretnych czynów. Była już kiedyś mowa o wymianie młodzieży zaangażowanej w środowiskach cerkiewnych i kościelnych. Można by ponadto zainicjować wymianę intelektualną na wzór tego co już robi się w Rzymie. Na tamtejszym Papieskim Instytucie Orientalnym studiuje wielu prawosławnych, którzy otrzymali z naszej strony stypendia naukowe. Absolwentem tego instytutu jest zresztą sam patriarcha Bartłomiej. Czy nie można by zapoczątkować czegoś podobnego na UKSW i na KUL. A nasi duchowni i świeccy mogliby studiować na rosyjskich uczelniach prawosławnych. Wystarczyłoby na początek kilka stypendiów po każdej stronie. To zaowocuje lepszym wzajemnym poznaniem i rozwojem relacji.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.