Utworzenie w Kijowie Panteonu Chwały, w którym spoczęłyby doczesne szczątki osób poległych w czasie manifestacji na Majdanie Niepodległości, zaproponował biskup wyszhorodzki i podolski Ukraińskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego (UAKP) Włodzimierz (Czerpak).
W przemówieniu wygłoszony na Majdanie podczas wiecu żałobnego dla uczczenia zabitych 23 lutego zaapelował on do zebranych i nowych władz Ukrainy, aby nie rozwozić ich do regionów, z których pochodzili, ale pochować ich w jednym miejscu w Kijowie.
"Naszych bohaterów nie należy rozwozić po regionach, ale warto byłoby ich pochować w Parku Aleksandryjskim i zrobić tam Panteon Chwały, w którym znaleźliby ostatni spoczynek nasi bohaterowie-powstańcy tak, jak zrobili to Rosjanie na moskiewskim Cmentarzu Wagańkowskim" - powiedział wikariusz eparchii (diecezji) kijowskiej UAKP. Zaznaczył, że można by to zrobić w jakimś innym miejscu stolicy kraju, może na Mogile Askoldowej ale ważne jest, aby w ten sposób "pocieszyć ich rodziców i krewnych i pokazać, że zostali oni godnie pochowani w samym sercu naszego kraju".
Biskup zaapelował również do nowego kierownictwa państwa, aby poległym przyznało pośmiertnie tytuły Bohaterów Ukrainy i aby otoczyło opieką ich rodziny - rodziców, dzieci i wdowy. "Bo przecież zostawili oni wszystko i przyszli tu, aby nas bronić" - uzasadnił swą propozycję hierarcha prawosławny.
"Drodzy Ukraińcy, zjednoczmy się, pojednajmy i wiedzmy, że jesteśmy na szczególnym rachunku u Pana, który trzyma nas i naszą Ojczyznę, naszą ziemię, mimo naszych grzechów" - zakończył swe wystąpienie na Majdanie władyka Kościoła niekanonicznego, najmniejszego z trzech istniejących na Ukrainie Kościołów prawosławnych.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.
Pieniądze zostały przekazane przez jałmużnika papieskiego kard. Konrada Krajewskiego.