Ponad 40 tys. Argentyńczyków podąża na spotkanie do Rio de Janeiro.
Największą zagraniczną grupą, która przybędzie na tegoroczne Światowe Dni Młodzieży będą Argentyńczycy. Dziennik „La Nacion” informuje, że różnymi środkami transportu w podróż do Rio wyruszyło ponad 42 tys. młodych rodaków papieża Franciszka. Wcześniej spotkanie nie wywoływało w Argentynie większego zainteresowania. Wszystko zmieniło się od kiedy kard. Jorge Mario Bergoglio został wybrany papieżem. Zainteresowanie jest tym większe, ponieważ wiadomo, że w tym roku papież Franciszek nie zdoła przyjechać do swej ojczyzny. Większość pielgrzymów dystans ponad 2600 km. z Buenos Aires do Rio przemierzała w specjalnych autobusach pielgrzymkowych. Spędzali w nich ponad 70 godzin. Każda grupa ma specjalny program, w którym przewidziano także postoje na wspólną Liturgię, konferencje i medytacje, a nawet przedstawienie teatralne. Wielu z pielgrzymów wzięło z tej okazji tygodniowe urlopy oraz zrezygnowało z wakacji, aby przeżyć spotkanie w Rio de Janeiro. Najdłuższą drogę przebyli pielgrzymi z rejonu Ushuaia z południa Argentyny, oddalonego od stolicy Argentyny o ponad 3000 km, którzy wybrali się w drogę pod hasłem „ Z końca świata pielgrzymujemy do Rio”. Także w centrum Buenos Aires na Plaza de Mayo, gdzie stoi stołeczna katedra, rozbito miasteczko namiotowe i rozłożono telebimy, aby młodzi na miejscu mogli przeżywać obecność papieża Franciszka w Ameryce Południowej.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.