Dzieci małe i duże

Chodzi o to, jak chcemy wychowywać młodych ludzi i co uznajemy za ważne. Dziś o różnych aspektach tego wychowywania.

W dzisiejszej prasie dominuje temat rodziny. W Grodzisku Mazowieckim w najbliższy weekend odbędzie się Zjazd Dużych Rodzin. Co jest powodem, że polskie rodziny mają zwykle jedno lub dwoje dzieci? Przede wszystkim szeroko rozumiany brak poczucia bezpieczeństwa. Ludzie boją się, że nie będą w stanie dzieci utrzymać i wychować – mówi "Rzeczpospolitej" Joanna Krupska, prezes Stowarzyszenia Dużych Rodzin 3+. Jeśli państwu faktycznie zależy na większej dzietności, ma spore pole do popisu. Niestety, wydaje się że najbardziej logiczne działania są dziwnie niepopularne.

"Gazeta Wyborcza" prowadzi kampanię na rzecz przekonania rodziców do posyłania do szkoły sześciolatków. Zauważa jednak olbrzymią siłę ruchu ratujmaluchy.pl, zainicjowanego przez Karolinę i Tomasza Elbanowskich i doradza rządowi, by przynajmniej spróbował się z nimi spotkać, zwłaszcza że PO referendum zapewne zablokuje. Jak rozumiem, chodzi głównie o gest propagandowy hamujący spadek poparcia...

Być może dla części osób zainteresowanie premiera byłoby wystarczające, większość zainteresuje jednak zapewne stan szkół i stopień ich przygotowania na przyjęcie sześciolatków. Tymczasem pracownicy Inspekcji Sanitarnej twierdzą, że MEN manipuluje danymi o gotowości szkół do przyjęcia sześciolatków – pisze "Rzeczpospolita". W sondażu, na który powołuje się MEN, ocenę dobrą mogła uzyskać nawet szkoła kompletnie nieprzygotowana. Realnie prawie połowa szkół jest obecnie nieprzygotowana na przyjęcie sześciolatków. Najczęściej chodzi o takie kwestie, jak niemożność wyznaczenia szlaków komunikacyjnych tak, by nie krzyżowały się z drogami starszych uczniów (ok. 35% placówek), brak wyznaczonego placu rekreacyjnego dla młodszych dzieci (ok. 20%) czy brak dostosowania wysokości urządzeń sanitarnych do potrzeb maluchów (ok. 17%).

Komentarza chyba już nie potrzeba…

Elbanowscy poruszają także inne kwestie związane z reformą szkolnictwa – przypomina "Gazeta Wyborcza". Referendum, którego żąda prawie milion Polaków, miałoby objąć też m.in. takie kwestie, jak powrót do ośmioklasowej podstawówki i czteroklasowego liceum, likwidacja obowiązkowej zerówki czy przywrócenie starych podstaw programowych w liceach, w szczególności historii. Innymi słowy: chodzi o to, jak chcemy wychowywać młodych ludzi i co uznajemy za ważne w toku nauczania. Najwyraźniej bardzo wielu ludzi uważa, że obecna polityka państwa w tej kwestii odbiega od ich poglądów i oczekiwań.

W "Naszym Dzienniku" na pierwszej stronie opublikowano obszerny artykuł również dotyczący nauczania, tyle że studentów (temat poruszają też inne gazety, ale znacznie mniej obszernie). Na list bpa Meringa odpowie rektor KUL, nie media. Z oceną stanu faktycznego trzeba poczekać na tę odpowiedź. Można jednak postawić pytanie ogólne: czy na katolickiej uczelni można w ramach jednego z monografów wykładać ideologię gender, skoro jest to antropologia zdecydowanie niechrześcijańska? Czy nie należałoby jedynie uczyć studentów tego, co zdrowe i dobre, a przede wszystkim nie pozwalać na zasiew złych ideologii?

Moim zdaniem studia powinny człowieka uczyć myśleć i wybierać. Powinny go nauczyć oceny rzeczywistości, nie przed nią chronić. Nie da się poważnie dyskutować z żadną ideologią, nie znając jej. I nie wydaje mi się, by właściwym pożywieniem intelektualnym dla studenta była lekkostrawna papka złożona z gotowych argumentów. Studia to doskonałe miejsce, by nauczyć młodych ludzi samodzielnego wnioskowania i poszukiwania dobrej odpowiedzi na wyzwania, które są przed nimi stawiane.

Jeśli nie na studiach, to kiedy ich tego uczyć?

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg