Problemy

W dzisiejszym przeglądzie prasy o problemach Kościoła i z Kościołem.

W „Gazecie Wyborczej” obszerny wywiad z marszałkiem Senatu Bogdanem Borusewiczem o jego postrzeganiu Kościoła i relacji państwo-Kościół. Tej kwestii dotyczył wczorajszy komentarz, dlatego zwrócę uwagę tylko na jedną kwestię: jawności finansów Kościoła, którą wymusi zmiana finansowania. Jest rzeczą oczywistą, że Kościół będzie musiał spełnić ustalone warunki odnośnie do pieniędzy pozyskiwanych z 0,5% podatku i zapewne rozliczyć się z nich przed Urzędem Skarbowym. Marszałek Senatu ma prawo o tym mówić, choć nie widzę powodu by o tym przypominać. Rozumiem jednak, że o konieczności kontroli finansów parafii przez Rady Parafialne mówi już członek Kościoła i parafianin Bogdan Borusewicz? Tylko z tej pozycji może bowiem wyrażać swoje oczekiwania w tej kwestii.

Odnośnie do jawności finansów Kościoła istnieją konkretne zalecenia biskupów. Osobiście jestem nią bardzo zainteresowana. Przede wszystkim jawnością potrzeb parafii. Zdecydowanie chciałabym wiedzieć, ile potrzeba mojej wspólnocie i na co – będzie mi łatwiej ją wspomóc. Zwłaszcza ważna jest dla mnie wiedza o dodatkowych a niespodziewanych kosztach, które będzie zmuszona (czytaj: ja będę zmuszona) ponieść…

„Dziennik Zachodni” i „Rzeczpospolita” podają krótką, ale ważną informację. Po wyroku w sprawie Adama Darskiego zareagował pastor Jan Byrt, ewangelik. "Nie wierzyłem, że doczekam takich czasów, w których Słowo Boże będzie w Polsce bezkarnie poniewierane. Jest mi strasznie przykro z tego powodu" - napisał. Bardzo ważna wypowiedź, bo uświadamia, że niektóre czyny dotykają nie tylko katolików, ale wszystkich chrześcijan.

Bez wątpienia czyn Adama Darskiego był bluźnierczy. Jego intencje nie mnie oceniać (nie potrafię powiedzieć, czy była to jego osobista deklaracja wiary). To jest wymiar religijny. Warto jednak przypomnieć jednak, że w Polsce nie jest karane bluźnierstwo, a obraza uczuć religijnych. Prawo chroni osobę wierzącą, która ma pełne prawo nie być obrażana w jeden z najboleśniejszych sposobów. Nie chroni natomiast przedmiotów kultu religijnego.

Dla chrześcijan akt znieważenia Biblii jest bardzo bolesny. Jest wielkim złem. Do takiej oceny mamy prawo i nikt go nam odebrać nie może. Nie zawsze jednak przełoży się to na decyzję sądu. W tym wypadku uznano, że Adam Darski nie zamierzał obrazić żadnej z osób skarżących z prostego powodu: nie było jego wolą publiczne udostępnienie nagrań z koncertu. Osoby obecne na koncercie obrażone się nie poczuły, a tych, którzy złożyli oskarżenie, na koncercie nie było. O sprawie dowiedzieli się z nielegalnie wykonanych nagrań.

Obawiam się, że polskie prawo nie pozwalało na inne orzeczenie w tej kwestii. Jakkolwiek by to nie było bolesne.

W „Tygodniku Powszechnym” opublikowano dzisiaj wielki artykuł przedstawiający historię  problemów ks. Lemańskiego, który otrzymał od swojego biskupa zakaz wypowiedzi do mediów. Zakaz jest nieprawomocny, ks. Lemański złożył od niego odwołanie. Autorka wiele pisała o pokorze… wydaje mi się, że ważniejsze byłoby zwrócenie uwagi na inną ważną cnotę: roztropność. Tego zdecydowanie zabrakło. Tak zainteresowanemu księdzu, jak i autorce tekstu.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama