Warto przypomnieć, jakie jest stanowisko Kościoła w kwestii antysemityzmu, rasizmu i nacjonalizmu, który ma wydźwięk separatystyczny.
W dzisiejszej prasie warto zauważyć jedną sprawę: fakt, że na murach domów w Polsce pojawiają się swastyki. Temat podejmuje "Gazeta Wyborcza" (i szkoda, że tylko ona). Reakcję instytucji powołanych do przestrzegania polskiego prawa w kwestii symboliki nazistowskiej pominę. To sprawa państwa i mam nadzieję, że zostanie wyjaśniona.
Warto jednak przypomnieć, jakie jest stanowisko Kościoła w kwestii antysemityzmu, rasizmu i nazizmu.
Dekret świętego Oficjum opublikowany 25 marca 1928 roku:
Kościół katolicki zwykł był się zawsze modlić za lud żydowski jako za stróża Boskich obietnic aż do przyjścia Jezusa Chrystusa bez względu na późniejsze jego zaślepienie, a raczej właśnie dlatego. Poruszona tym duchem miłości Stolica Apostolska broniła tego ludu przeciwko niesprawiedliwemu uciskowi i jak odrzuca wszelkie waśnie i zatargi między narodami, tak szczególnie potępia nienawiść przeciwko narodowi, ongiś przez Boga wybranemu, tę nienawiść, którą dziś w potocznym języku nazywa się antysemityzmem.
List do rektorów wszystkich katolickich uniwersytetów wysłany przez watykańską kongregację seminariów i uniwersytetów katolickich 13 kwietnia 1938 r. uznaje za sprzeczne z katolicką wiarą i moralnością następujące tezy:
Przemówienie Piusa XI do członków kolegium Propaganda Fide z 28 lipca 1938:
Katolicki znaczy powszechny, nie rasistowski i nie nacjonalistyczny w znaczeniu separatystycznym, jakie niosą w sobie te dwa wyrażenia [...]. Nie chcemy wprowadzać żadnego podziału do rodziny ludzkiej [...]. Wyrażenie 'rodzaj ludzki' nie oznacza niczego innego, jak ludzką rasę. Trzeba powiedzieć, że ludzie tworzą przede wszystkim jeden wielki gatunek, jedną wielką rodzinę żyjących [...]. Istnieje tylko jedna, ludzka, powszechna rasa 'katolicka' [...], i dopiero w niej występują wielorakie zróżnicowania [...]. Taka jest odpowiedź Kościoła.
Przemówienie papieża Piusa XI z 6 września 1938 r.:
Antysemityzm […] jest to ruch antypatyczny, ruch, w którym nam, chrześcijanom, nie wolno brać żadnego udziału... Nie, nie jest możliwe, by chrześcijanie uczestniczyli w antysemityzmie. Uznajemy prawo każdego do obrony, sięgania ku środkom dla swej obrony przeciwko wszystkiemu, co zagraża jego uprawnionym interesom. Jednak antysemityzm jest niedopuszczalny. Duchowo jesteśmy semitami.
Encyklikę Piusa XI "Mit brennender sorge", opublikowaną 14 marca 1937 roku, w Niedzielę Męki Pańskiej (przypadek? wątpię...) należałoby właściwie zacytować w całości, zatem podam tylko link.
Celowo pomijam powojenne wypowiedzi papieży. Te wymienione wyżej najzupełniej wystarczą, by jasno potępić wszelkie odwołania do nazizmu, rasizmu, antysemityzmu czy nacjonalizmu w znaczeniu separatystycznym. Parafraza stwierdzenia Piusa XI w tytule tego tekstu w świetle powyższych dokumentów wydaje się jak najbardziej uprawniona.
Warto, by Kościół tę część swojego nauczania przypomniał, zwłaszcza tam, gdzie dochodzi do ekscesów.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.