Stolica Apostolska przypomina o problemach, jakie mogą wyniknąć z wchodzenia w związek małżeński z osobą, która nie podziela wiary katolickiej.
„Nie jest łatwo kochać kogoś, kto nie należy do tego samego wyznania. Może się to odbić na przeżywaniu własnej wiary oraz na rozwoju życia małżeńskiego i rodzinnego” – czytamy w oświadczeniu sekretarza Papieskiej Rady ds. Rodziny. Bp Jean Laffitte przypomina, że dla Kościoła katolickiego małżeństwo jest nie tylko związkiem między kobietą i mężczyzną, ale również sakramentem. Ponadto tylko katolicy wierzą w nierozerwalność małżeństwa – przypomina francuski hierarcha.
Przechodząc do szczegółów, sekretarz watykańskiej dykasterii zauważa, że związki między chrześcijanami różnych wyznań nie powodują szczególnie poważnych problemów. W niektórych krajach są bardzo rozpowszechnione. W Niemczech na przykład związki takie stanowią połowę wszystkich małżeństw. Tym niemniej ich zawarcie wymaga zgody Kościoła, której można udzielić, jeśli małżonkowie zobowiążą się ochrzcić i wychować dzieci w wierze katolickiej.
Bp Laffitte podkreśla, że o wiele większe problemy napotyka się w związkach katolika z wyznawcą religii niechrześcijańskiej. Aby zawrzeć ważny związek małżeński, niezbędna jest dyspensa, której udziela się, jeśli małżonkowie są zgodni co do celów i istotnych cech małżeństwa i jeśli katolik powiadomi niekatolickiego małżonka o swym zobowiązaniu do zachowania własnej wiary oraz do ochrzczenia i wychowania dzieci w Kościele katolickim.
Sekretarz watykańskiej dykasterii ostrzega, że od samego początku stawia to w problematycznej sytuacji związki muzułmańsko-chrześcijańskie. Prawo islamskie wymaga bowiem, aby dzieci były wychowywane w wierze ojca-muzułmanina. Tam zaś, gdzie obowiązuje prawo islamu, związki chrześcijańsko-muzułmańskie są w ogóle zakazane. Problemy w takich związkach pojawiają się też później i wynikają z różnych poglądów na rolę kobiet i wychowanie dzieci. Tym niemniej zdarzają się również doświadczenia pozytywne, gdzie, jak na przykład w Libanie, istnieje długa koegzystencja obu religii – zastrzega bp Laffitte.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.