Policja aresztowała około 150 osób w związku z podpaleniem chrześcijańskich domów w Lahaurze na wschodzie Pakistanu.
Do incydentów doszło po tym, jak jeden z wyznawców Chrystusa został oskarżony o obrazę Mahometa. Zarzut był bezpodstawny, ale wzburzony tłum muzułmanów zaatakował i podpalił dom rzekomego bluźniercy. W wyniku zamieszek spłonęło ok. 170 chrześcijańskich domostw. Wiele rodzin straciło dorobek całego życia.
W proteście przeciw dyskryminacji i nieadekwatnej reakcji władz, społeczność chrześcijańska zablokowała główną ulicę Lahauru. Zgromadzenie zostało jednak rozpędzone przez policję, która użyła gazu łzawiącego. Mężczyzna podejrzewany o bluźnierstwo wciąż przebywa w areszcie czekając na wyjaśnienie sprawy, podobnie jak wszyscy zatrzymani w ostatnich dniach.
W Pakistanie ustawa o bluźnierstwie nadal obowiązuje i wciąż jest wykorzystywana w personalnych konfliktach i sąsiedzkich sprzeczkach. Dotąd na mocy tego prawa skazano na śmierć 16 osób, a na dożywocie 20.
W komunikacji medialnej będzie teraz jak włoski, angielski czy hiszpański.
Głód bywa dziś już traktowany jako coś w rodzaju „muzyki w tle”, do której się przyzwyczailiśmy.
To nie tylko wydarzenie religijne, ale też publiczne świadectwo wiary.
Przyszły papież jeździł konno podczas swej wieloletniej posługi w Peru.