Wiele środowisk katolickich wspiera kandydaturę Karla Schwarzenberga
W Czechach trwa ostra walka przed drugą turą wyborów prezydenckich, które odbędą się za tydzień. Po raz pierwszy są to wybory bezpośrednie. Przejście do drugiej tury księcia Karla Schwarzenberga, ministra spraw zagranicznych w rządzie Petra Nečasa, który minimalnie tylko przegrał z byłym liderem socjalistów i byłym premierem Milošem Zemanem, zaostrzyło rywalizację. Zeman zaatakował rywala, eksponując plebejską nieufność do ludzi z rodowodem, antykatolickość oraz antyniemieckie resentymenty, żywe u części Czechów.
Zemana wspiera ustępujący prezydent Klaus. Wyborców straszy się m.in., że Schwarzenberg może zanegować powojenne akty prawne, nacjonalizujące niemiecką własność. W tej sytuacji istotne dla księcia jest wsparcie, jakie otrzymuje ze strony środowisk katolickich. Wielu działaczy katolickich oraz duchownych wyraziło wsparcie jego kandydaturze na Facebooku, podpisując się pod inicjatywą „Volim Karla” ( Wybieram Karola). Na oficjalnej stronie internetowej do głosowania na księcia namawia m.in. ks. prof. Tomáš Halik, wykładowca Uniwersytety Karola w Pradze i duszpasterz tamtejszej wspólnoty akademickiej, jeden z ciekawszych europejskich teologów.
Uzasadniając swe wsparcie ks. Halik napisał m.in., że zawsze ujmowało go to, że Schwarzenberg z takim samym szacunek zwraca się do brytyjskiej królowej, jak i przechodnia spotkanego na ulicy. Zwraca także uwagę na prorosyjskie sympatie Zemana, które określa jako „niestandardowe”. Ciekawa jest także opinia wikariusz generalnego diecezji litomierzyckiej ks. Stanislava Přibyla, który powiedział, że wsparł kandydaturę Schawrzenberga, gdyż od wielu lat prowadzi on fundusz pomocy dla bezrobotnych, pomagając ludziom z własnej kieszeni, a nie kasy państwowej. Schawrzenberg prowadzi kampanię pod hasłem: „Przyzwoicie, rzetelnie, sprawiedliwie”, którym opisuje sposób w jaki chce pełnić urząd prezydenta Czech.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.