Metropolita Pragi gościł u siebie samotnych i bezdomnych.
Kardynał Dominik Duka, metropolita Pragi w Boże Narodzenie udostępnił największa salę pałacu arcybiskupiego na przygotowanie obiadu dla bezdomnych, opuszczonych, samotnych, który przygotowała praska wspólnota z ruchu Sant´ Egidio. W spotkaniu wzięło udział 270 osób. Kardynał, znany z tego, że chodzi skromnie ubrany, tym razem wystąpił w kardynalskiej purpurowej sutannie. Jak podkreślił ubiera ją tylko na wyjątkowe okazje, a to spotkanie jest dla niego świętem.
Kardynał przywitał się z każdym swoim gościem i wygłosił krótkie przemówieniu w którym podkreślił, że najważniejsze przesłanie płynące ze Świąt Bożego Narodzenia sprowadza się do tego, aby chrześcijanie na co dzień czuli się odpowiedzialni za słabszych braci. Te święta – mówił metropolita praski – ustanawiają podstawową regułę – postępuj wobec innych tak, jakbyś chciał, aby postępowano wobec ciebie. W tym zawiera się także szansa dla wszystkich znajdujących się w potrzebnie, którzy mają prawo oczekiwać wsparcia ze strony innych. Dodał jednocześnie, że nie zwalnia ich to z prób stanięcia na nogi o własnych siłach. Społeczeństwo powinno w tym pomóc, ale nie może zastąpić własnego działania, podkreślał. Później wszyscy śpiewali kolędy, a kardynał zaskoczył wszystkich wykonaniem kolędy w języku łacińskim. Świąteczny obiad był przygotowany dzięki pracy 60 wolontariuszy, którzy ugotowali potrawy, wspólnie zasiedli do stołu z gośćmi, a następnie zebrali ich adresy, aby nadal starać się im pomagać.
Kard. Duka, dominikanin, wybitny teolog, przyjaciel prezydenta Havla, z którym wspólnie siedział w więzieniu, skazany za nielegalne odprawianie Mszy św., jako metropolita praski często powtarza, że szansą Kościoła jest otwarcie się na ludzi znajdujących się w potrzebie, którzy najbardziej potrzebują jego miłości. Wywodząca się z Rzymu wspólnota Sant´Egidio przygotowała w Boże Narodzenie świąteczny posiłek dla ponad 200 tys. osób w 70 krajach na całym świecie.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.