Nauczanie II Soboru Watykańskiego nie jest ani opcjonalne ani też drugorzędne, lecz musi być postrzegane we właściwym kontekście – stwierdził kard. William Levada.
Emerytowany prefekt Kongregacji Nauki Wiary wygłosił 26 września wykład na Katolickim Uniwersytecie Ameryki w Waszyngtonie, otwierając trzydniową konferencję odbywającą się pod hasłem „Reforma i odnowa: Vaticanum II po pięćdziesięciu latach”.
Kard. Levada skoncentrował się na trzech wydarzeniach – przypadającej 11 października pięćdziesiątej rocznicy inauguracji II Soboru Watykańskiego, dwudziestej rocznicy promulgacji Katechizmu Kościoła Katolickiego oraz rozpoczynającym się także 11 października ogłoszonym przez Benedykta XVI Roku Wiary.
Purpurat kierujący przez ostatnie siedem lat Kongregacją Nauki Wiary przytoczył rozmowę jednego ze swych kolegów z uczniami szkoły średniej. Zapytał on o to, czym było Vaticanum II. Jedna z odpowiedzi brzmiała – „letnia rezydencja papieży”. Kard. Levada wyraził przekonanie, że jego słuchacze w Waszyngtonie mają znacznie głębszą wiedzę na temat Soboru, choć zauważył, że ciągle mamy do czynienia z niejasnościami czy zamieszaniem – na przykład odnośnie do tego, czy był to sobór dogmatyczny czy duszpasterski oraz czy jego przesłanie należy odczytywać literalnie – w przyjętych dokumentach, czy też w jego duchu.
„II Sobór Watykański został zwołany jako duszpasterski – nie uchwalił on nowych dogmatów, aby skorygować błędy” – zaznaczył purpurat. Podkreślił jednocześnie, że jako taki był on zarówno doktrynalny jak i duszpasterski.
Kompletny tekst wykładu jest dostępny w internecie pod adresem: trs.cua.edu/res/docs/news/Cardinal-Levada-CUA-Keynote-Address.pdf.
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.