W piątek 14 września Benedykt XVI rozpoczął podróż apostolską do Libanu – 24. z kolei w czasie jego pontyfikatu i drugą w tym roku. Samolot „Alitalii” Airbus 320 "Georges Bizet" z papieżem na pokładzie wystartował z rzymskiego lotniska Ciampino o godz. 9.45 i wylądował na międzynarodowym lotnisku im. Rafiqa Haririego w Bejrucie o 13.39 czasu lokalnego (o 12.39 czasu polskiego).
Gdy Ojciec Święty ukazał się w drzwiach samolotu, nie tylko chrześcijanie zgromadzeni na płycie lotniska, ale także dziennikarze libańscy w biurze prasowym w centrum Bejrutu zaczęli wznosić radosne okrzyki i bić brawo. Na cześć Benedykta XVI oddano 21 strzałów armatnich. Chłopak i dziewczyna ubrani w ludowe stroje libańskie wręczyli mu bukiet biało-żółtych kwiatów. Odegrano hymny narodowe Watykanu i Libanu, po czym papież wraz z prezydentem odebrali także defiladę kompanii honorowej.
Na płycie lotniska powitali go m.in. patriarcha maronicki Béchara Butros Raï – zwierzchnik Kościoła maronitów, narodowego wyznania chrześcijan w tym kraju, nuncjusz apostolski abp Gabriele Caccia oraz prezydent Libanu Michel Sleiman, przewodniczący parlamentu Nabih Berri i premier libańskiego rządu Nagib Miqati. Przybyli patriarchowie, biskupi i przedstawiciele Zgromadzenia Katolickich Patriarchów i Biskupów Libanu (APECL), delegacje Kościołów prawosławnych, wspólnot muzułmańskich i korpusu dyplomatycznego.
Najważniejszym punktem papieskiej wizyty jest podpisanie i ogłoszenie adhortacji apostolskiej „Ecclesia in Medio Oriente”, dokumentu końcowego Zgromadzenia Synodu Biskupów dla Bliskiego Wschodu, które w dniach 10-24 października 2010 odbyło się w Watykanie.
Witając papieża Michel Sleiman przypomniał, że jego ojczyzna jest ziemią nie tylko męczeństwa, ale także zgodnego współżycia różnych wspólnot i wzorem dla całego regionu. Podkreślił też dramat uchodźców palestyńskich. Zaznaczył, że chrześcijanie są zakorzenieni w tym kraju i na całym Bliskim Wschodzie od wielu wieków i pragną nadal przekazywać przesłanie zgodnego współżycia. Prezydent przypomniał wizytę Jana Pawła II i więzi łączące Liban ze Stolicą Apostolską. "Wasza Świątobliwość przynosi pokój Boga, w którego wierzą wszystkie narody tego regionu" – powiedział. Wyraził nadzieję, że obecna wizyta Ojca Świętego będzie miała pozytywne reperkusje dla Libanu i chrześcijan w całym regionie.
W odpowiedzi papież pozdrowił głowę państwa, przedstawicieli władz, hierarchów i przedstawicieli innych Kościołów i religii oraz podkreślił doskonały stan stosunków między Libanem a Stolicą Apostolską. Wyrazem tego jest obecność figury św. Marona przy bazylice watykańskiej a także fakt, że patriarchowie maroniccy dodają do swego imienia imię Boutros (Piotr).
Ojciec Święty podkreślił, że przybywa także, aby podpisać i przekazać posynodalną adhortację apostolską „Ecclesia in Medio Oriente”. Choć jest ona przeznaczona dla całego świata, to ma być szczególnie wskazówką dla Kościoła żyjącego w tym regionie. Papież z radością powitał patriarchów i biskupów prawosławnych oraz przedstawicieli różnych wspólnot wyznaniowych Libanu. Dostrzegł w tym geście ich pragnienie poszukiwania dróg jedności i zgody. Wyraził uznanie dla libańskiego wzorca współżycia i współpracy różnych grup wyznaniowych. Podkreślił, że równowaga ta jest bardzo krucha i dlatego trzeba okazać prawdziwy umiar i wielką mądrość. "Są to dary Boga i wymagają zakorzenienia w Bogu. O dar ten trzeba usilnie prosić, zachowywać za wszelką cenę i z determinacją umacniać” – powiedział papież.
Zaznaczył, że przybywa nie tylko do Libanu, ale „także symbolicznie do wszystkich krajów Bliskiego Wschodu jako pielgrzym pokoju, przyjaciel Boga i przyjaciel wszystkich mieszkańców wszystkich krajów regionu, niezależnie od ich przynależności narodowej i religijnej” – stwierdził Ojciec Święty. Zapewnił, że radości i troski Libańczyków są nieustannie obecne w jego modlitwie i że pamięta szczególnie o wszystkich cierpiących w tym regionie świata.
Po ceremonii powitania Benedykt XVI i prezydent Sleiman udali się do saloniku na lotnisku, gdzie przeprowadzili krótką rozmowę.
Cala republika wyszła na spotkanie papieża – skomentował uroczystość na lotnisku francuskojęzyczny dziennik „L’ Orient-le Jour". Podróż Benedykta XVI śledzi 1,2 tys. akredytowanych dziennikarzy i prawdopodobnie drugie tyle tych, którzy nie zdążyli uzyskać akredytacji na czas i relacjonują ją dzięki transmisjom telewizyjnym.
Z lotniska Benedykt XVI udał się do oddalonej o 20 km od stolicy Libanu Harissy, gdzie znajduje się nuncjatura apostolska, będąca papieską rezydencją w czasie tej pielgrzymki.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.