Ochrona zdrowia to nie przedsięwzięcie ekonomiczne, ale przede wszystkim pomoc potrzebującemu człowiekowi. Przypomniał o tym abp Zygmunt Zimowski podczas konferencji naukowej zatytułowanej „Co oznacza być uzdrowionym dzisiaj?”.
Przez dwa dni zebrani we francuskim sanktuarium maryjnym naukowcy i ludzie Kościoła zastanawiają się nad relacjami między wiarą a zdrowiem. Spotkanie zorganizowało działające w Lourdes Biuro Ocen Medycznych oraz Lourdzki Międzynarodowy Komitet Medyczny. Występując na tym forum przewodniczący Papieskiej Rady ds. Duszpasterstwa Chorych i Służby Zdrowia mówił o kluczowym znaczeniu rozwoju technicznego i naukowego dla świata religii.
Abp Zimowski zwrócił uwagę, że od wieków naukowcy i wierzący słuchali się nawzajem i okazywali szacunek we wspólnym poszukiwaniu prawdy, zwłaszcza wobec osoby chorej. W sposób szczególny zwrócił się on w tym kontekście z apelem do władz i instytucji międzynarodowych, by kierowały się jedynie dobrem wspólnym, a nie rachunkiem korzyści, jakie można poczynić na ludzkiej niedoli i cierpieniu chorych. Szef watykańskiej dykasterii wezwał przedstawicieli biznesu farmaceutycznego, by ich poszukiwanie zysku nie przeważało nad innymi ludzkimi wartościami i by byli wrażliwi na potrzeby ludzi, którzy nie posiadają ubezpieczenia społecznego, a z myślą o nich wdrażali inicjatywy służące najbardziej ubogim i zepchniętym na margines. Abp Zimowski zwrócił uwagę na konieczność zredukowania lub nawet wyeliminowania różnic między kontynentami, zachęcając państwa bardziej zaawansowane, by udostępniały krajom mniej rozwiniętym doświadczenie, technologie i udział w ich zasobach ekonomicznych.
Armenia, Papua-Nowa Gwinea, Wenezuela i Włochy – z tych krajów pochodzi siedmioro nowych świętych.
Ojciec Święty spotkał się z uczestnikami Jubileuszu Romów, Sinti i Wędrujących Społeczności.
Małżeństwo to jedno z najszlachetniejszych powołań człowieka.
Syn zmarł 18 lat temu, „lecz wydaje się, jakby to było wczoraj”.
"Niech z waszych rodzin, wspólnot parafialnych i diecezjalnych płynie przykład miłości..."
W komunikacji medialnej będzie teraz jak włoski, angielski czy hiszpański.
Głód bywa dziś już traktowany jako coś w rodzaju „muzyki w tle”, do której się przyzwyczailiśmy.