Niezwykły list wysłał Papież do chorego ośmioletniego Damiana. Jest on skierowany tak do niego samego, jak i do innych dzieci, które wraz z nim wyruszyły z Misją Pokoju do sanktuarium w Lourdes.
Podróż zorganizowała UNITALSI, włoska organizacja zajmująca się transportem chorych do międzynarodowych sanktuariów.
„Waszym zadaniem jest zarówno modlitwa, jak i dawanie świadectwa. Pokażcie dorosłym, że dzieci są w stanie modlić się, kochać Jezusa – przyjaciela, który nigdy nie zdradza, pomagać sobie nawzajem i mieć nadzieję na lepszą przyszłość” – napisał Franciszek. Dodał także, że w momencie, gdy tak wiele dzieci podejmuje „podróże nadziei”, prosi uczestników Misji Pokoju, by modlili się tam za nie do Matki Bożej w Lourdes.
Słowa Ojca Świętego są odpowiedzią na list, który wysłał wcześniej mały Damian. Mieszkający w Rzymie chłopiec zapraszał w nim Franciszka, by przyłączył się do pielgrzymki dzieci jako ambasador pokoju i towarzyszył im podczas pobytu w Lourdes.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.