Meksyk: Krew i taniec

„Nie wchodźcie nam w drogę podczas wizyty papieża” – ostrzegł konkurencję jeden z gangów handlarzy narkotykami. Umęczony wojną karteli, która w ciągu pięciu lat pochłonęła 50 tys. ofiar, kraj agaw, opuncji i wulkanów gości Benedykta XVI.

Baloniki ku czci Faustyny

O religijności Meksyku sporo mówią obrazki, które widzieliśmy w stołecznym metrze: tłumy dźwigały pod pachami figury świętych. Ranking wygrywała Maryja z Guadalupe, ale zdarzało się i Dzieciątko Jezus, a nawet Juda Tadeusz. Jedna trzecia ludzi na stacji La Basilica nosiła koszulki ze swą Madonną. „Maryja wiedziała, gdzie się objawić” – podkreślali na każdym kroku ludzie w zielono-biało-czerwonych koszulkach. Inny, mniej sielankowy rys meksykańskiej religijności? Nabożeństwo do Bożego Miłosierdzia (obraz „Jezu, ufam Tobie” znajdziemy na każdym kroku). Santa Faustina na koszulkach, czapeczkach, breloczkach. – To barwna wiara, ale niestety powierzchowna – ubolewa ks. Grzegorz Szmit, proboszcz sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Tenango del Aire. – Katecheza w Meksyku ogranicza się do kilku spotkań przed Pierwszą Komunią. Gdy chcieliśmy wprowadzić półtoraroczną katechizację, ludzie kręcili głowami. Często ci, którzy do nas przychodzą, nie znają nawet… „Ojcze nasz”. Święto Miłosierdzia Bożego przyciągnęło przed rokiem tysiące ludzi. Rozpoczęła się fiesta ku czci Faustyny. Baloniki ku czci Faustyny, torty ku czci Faustyny, tańce ku czci Faustyny, petardy... Czasami człowiek ma ochotę wyjść i powiedzieć: ludzie, skończcie tę pobożną fiestę i wejdźcie choć na chwilkę do kościoła – gorzko żartują prowadzący sanktuarium pallotyni.

Na ostrzu noża

Na najdłuższej ulicy Mexico City (ma, bagatela, 48 km) zauważyłem autobus, na którym dużymi literami wypisane było hasło tej linii: „Martwi, ale punktualni”. Ta ironiczna dewiza jest niestety gorzkim symbolem kraju tequili. 1,3-milionowe Ciudad Juarez stało się jednym z najbardziej niebezpiecznych miast świata. W graniczącym z Teksasem ośrodku na porządku dziennym są brutalne zabójstwa, których liczba skoczyła z ok. 300 w 2007 r. do ponad 3000 w 2010 r. To żniwo wojny między kartelami Juarez i Sinaloa, walczącymi o trasy przemytu narkotyków do USA. Przed 2 laty rząd uruchomił plan ratunkowy (zwiększono liczbę miejsc pracy) i dzięki temu liczba zabójstw w mieście spadła o połowę.

W walkach między kartelami w ciągu ostatnich 5 lat w Meksyku zginęło aż 50 tys. ludzi. Co pchało ich do gangów? Bieda, bezrobocie, brak perspektyw. „Nie wchodźcie nam w drogę podczas papieskiej wizyty” – ostrzegł Los Caballeros Templarios jeden z gangów handlarzy narkotykami, konkurujący z nim kartel Nueva Generación. „Nie zakłócajcie spokoju podczas wizyty papieża. Powstrzymajcie się od działań, by uniknąć nieuniknionej konfrontacji”. To wymowne ostrzeżenie pokazuje, kto naprawdę rozdaje karty w lokalnej polityce. Już wcześniej abp José Guadalupe Martín Rábago z goszczącej papieża archidiecezji zwrócił się do zorganizowanej przestępczości, by „zaprzestała na ten czas zbrodniczych działań”. – Benedykt XVI nie musi wskazywać konkretnych rozwiązań trudnej sytuacji. Ważne, że przyjedzie do tego kraju i pokaże współbraciom, że jest z nimi w ciężkich chwilach – przekonuje ambasador Meksyku przy Stolicy Apostolskiej Federico Ling Altamirano.

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg