Prawie 6 mln euro w ubiegłym roku trafiło do ubogich całego świata za sprawą Papieskiej Rady „Cor Unum”. Instytucja ta w imieniu Benedykta XVI przekazuje fundusze na konkretne projekty rozwojowe oraz na pomoc dla ofiar klęsk żywiołowych.
W jej ramach 2,3 mln euro trafiło do głodujących w Rogu Afryki, poszkodowanych przez trzęsienie ziemi w Haiti oraz tsunami w Japonii. Nie brakło też środków dla powodzian w południowej Azji, w tym ofiar grudniowej tragedii na Filipinach.
Dzięki funduszom ze Stolicy Apostolskiej zrealizowano prawie 200 projektów w ramach Fundacji „Populorum Progressio”. Instytucja ta wspiera przedsięwzięcia na rzecz wspólnot tubylczych w Ameryce Łacińskiej i na Karaibach. Podobną liczbę projektów sfinansowała Fundacja Jana Pawła II na rzecz Sahelu. Jej działania skoncentrowane są na pomocy dla ludności Afryki doświadczającej suszy i skutków pustynnienia. Środki z papieskiego funduszu kierowane są do dziewięciu krajów Czarnego Lądu.
Watykańska działalność charytatywna polega bardziej na wskazywaniu wiernym i organizacjom międzynarodowym kierunków pomocy. Jej wartość efektywna przekracza wykazywane sumy – podkreślił ks. Giampietro Dal Toso. Sekretarz Papieskiej Rady „Cor Unum” stwierdził w wywiadzie dla L’Osservatore Romano, że fundusze przekazywane potrzebującym mają być namacalnym znakiem stałej papieskiej troski o tych, którzy cierpią. Nie należy także zapominać o wysiłku charytatywnym każdego z lokalnych Kościołów. Wymiar tego zaangażowania jest nie do obliczenia – powiedział sekretarz Papieskiej Rady „Cor Unum”.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.