Katolicką zakonnicę zamordowano wczoraj w południowym stanie Jharkhand w Indiach. Motywy zbrodni nie są znane.
53-letnia s. Valsa John ze zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia Jezusa i Maryi była znaną działaczką społeczną. Angażowała się od lat w obronę kobiet wykorzystywanych do pracy przez koncern górniczy PANEM CML. Odbyła nawet wyrok więzienia za udział w protestach.
S. John, prowadząca ochronkę dla dzieci z rodzin górniczych, mieszkała samodzielnie w domu zgromadzenia, który wczoraj rano otoczyło ok. 50 osób. Napastnicy, najprawdopodobniej związani z lokalną mafią kontrolującą kopalnie odkrywkowe, zakatowali na śmierć bezbronną zakonnicę. Otrzymywała ona wcześniej pogróżki z żądaniem zaprzestania działalności społecznej.
Miejscowa kuria biskupia wydała oświadczenie, w którym podkreśliła, że s. John oddała swe życie ubogim, których praw niestrudzenie broniła. Ukazała również światu, jak można troszcząc się o biednych poświęcać życie Kościołowi i wierze. Indyjska policja rozpoczęła już dochodzenie w sprawie zbrodni.
Syn zmarł 18 lat temu, „lecz wydaje się, jakby to było wczoraj”.
"Niech z waszych rodzin, wspólnot parafialnych i diecezjalnych płynie przykład miłości..."
W komunikacji medialnej będzie teraz jak włoski, angielski czy hiszpański.
Głód bywa dziś już traktowany jako coś w rodzaju „muzyki w tle”, do której się przyzwyczailiśmy.
To nie tylko wydarzenie religijne, ale też publiczne świadectwo wiary.