Niech moc Ducha Świętego uczyni z was świadków Chrystusa umęczonego, ukrzyżowanego i zmartwychwstałego - wezwał młodych Benedykt XVI. Wieczorem 19 lipca czasu australijskiego spotkał się z uczestnikami XXIII Światowego Dnia Młodzieży w ramach czuwania modlitewnego na hipodromie Randwick w Sydney.
Na początku siedmioro młodych ludzi z różnych stron świata przedstawiło własne świadectwa wiary, po czym zabrał głos papież. Odwołując się do hasła tegorocznego Dnia, mówiącego o Chrystusowej obietnicy zesłania Ducha Świętego, który uczyni apostołów Jego świadkami, Ojciec Święty zwrócił uwagę, że także w ten wieczór zastanawiamy się, jak dawać świadectwo. Potrzebne jest do tego poznanie Osoby Ducha Świętego i Jego ożywiającej obecności w naszym życiu. Nie jest to łatwe i Pismo Święte stwierdza, że obrazy Ducha – wiatr, ogień, tchnienie – są znakami trudności w wyrażaniu naszego rozumienia. „A jednak wiemy, że Duch Święty, chociaż milczący i niewidzialny, ukazuje kierunek i określa nasze świadectwo o samym Jezusie Chrystusie” – podkreślił papież.
Zauważył następnie, że owo świadectwo ma być skierowane do stworzeń Bożych, często głęboko zranionych, do świata o zerwanych bądź mocno osłabionych więziach społecznych, który brutalnie wykorzystuje ludzi. Społeczeństwo dzisiejsze cierpi w wyniku podziałów wywołanych przez krótkowzroczność, gdyż zaciemnia cały horyzont prawdy – o Bogu i o nas. Ojciec Święty skrytykował zdecydowanie postawę relatywizmu. Relatywizm - jak podkreślił - z samej swej istoty nie jest w stanie dostrzec pełnego obrazu i ignoruje same zasady, które uzdalniają nas do widzenia i wzrastania w jedności, ładzie i harmonii.
Aby chrześcijanie mogli udzielić skutecznej odpowiedzi na wyzwania podzielonego i zranionego świata, muszą opierać się nie na samych tylko własnych siłach, ale przede wszystkim na Bogu. Tylko w Nim i w Jego Kościele można znaleźć tę jedność i pojednanie, których szukamy – podkreślił Ojciec Święty. Dodał, że pokusy, czyhające na wyznawców Chrystusa, nie są nowe i obfituje w nie historia Kościoła.
Podkreślił, że nie można oddzielać Ducha Świętego od Chrystusa obecnego w strukturach Kościoła, gdyż kompromitowałoby to jedność wspólnoty chrześcijańskiej, która to jedność jest darem tegoż Ducha. Oznaczałoby także zdradę Kościoła jako żywej świątyni Ducha, to On bowiem prowadzi Kościół drogą pełnej prawdy i jednoczy go we wspólnocie i dziełach posługiwania. A jednak - zwrócił uwagę dobitnie papież - niestety nadal występuje pokusa „kroczenia samemu” obok Kościoła, a nawet niektórzy mówią, że ich wspólnota jest czymś oderwanym od tzw. Kościoła instytucjonalnego, określając tę pierwszą jako elastyczną i otwartą na Ducha, Kościół zaś jako instytucję sztywną i pozbawioną Go.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.