„Wśród władz Japonii rosną militarystyczne zapędy, podobnie jest w innych krajach świata".
Japonia uczy cierpliwości w głoszeniu słowa i czekaniu na jego owoce. Nie jest to kraj chrześcijański, a dla 99 procent jego mieszkańców papież i Kościół są pojęciami abstrakcyjnymi.
W Hiroszimie zabrzmiała dziś modlitwa o pokój. W czasie Mszy sprawowanej w tamtejszej katedrze wspominano ponad 200 tys. zabitych w atakach atomowych na Hiroszimę i Nagasaki (6 i 9 sierpnia 1945 r.).
Papież Franciszek przybył w środę do stolicy Tajlandii, Bangkoku, rozpoczynając pierwszy etap swej podróży do Azji, na trasie której jest też Japonia. Samolot z papieżem, jego współpracownikami i wysłannikami mediów stanął przy wojskowym terminalu lotniska.
Pod hasłem "Chronić każde życie" odbędzie się podróż apostolska Franciszka do Japonii. W dniach 23-26 listopada odwiedzi on Tokio, Nagasaki i Hiroszimę.
Papież Franciszek modli się za ofiary kataklizmu w Japonii. Fala powodzi jakiej doświadcza Japonia jest najgorsza od 35 lat. W wyniku kataklizmu zginęło co najmniej 114 osób a ponad 80 uważa się za zaginione. Prawie 6 mln zostało przesiedlonych.
Miejsce śmierci pierwszych japońskich męczenników będzie odtąd celem narodowych pielgrzymek. Zadecydował o tym episkopat Japonii.
To nieludzkie, jak nasz rząd potraktował filipińskich imigrantów – uważają japońscy biskupi. Władze aresztowały grupę 75 Filipińczyków, którzy nie mieli stosownych dokumentów pozwalających na przebywanie w Japonii. Zatrzymanych osadzono w więzieniu, a następnie 6 lipca deportowano.
Media zwróciły też uwagę na to, że w papieskiej Mszy w Tokio uczestniczyło 50 tysięcy osób.
Jutro papież rozpocznie powrót do Rzymu. A co wydarzyło się dzisiaj?
Śledź wypowiedzi papieża Franciszka na Twitterze.
... w obronie i promowaniu pokoju, sprawiedliwości i braterstwa między ludźmi.