Radosc i utrapienia sa impulsami harmoni - serca i rozumu...czlowiek wiary trwa w bieli i jasnosci, i to, ta promienistosc bieli i jasnosci jest pociecha i nadzieja dla utrapionych, tak, ze dotykaja...jakolwiek, sa utrapieni zlosliwi, zlosliwoscia pochodzaca od zlego, ktorzy - jasnosc i biel przekreca glosno na czern, i wysmieja...takich nalezy sie wystrzegac.
Nienawiścią???? Ksiadz jest zaslepiony chyba. Przecież z milosci do kapłaństwa, z milosci do Chrystusa i z milosci do ludzi papiez tak ostro mówi to księży. Zaznaczam ze nie wrzuca on wszystkich do jednego wora. Kogo ma prawda zabolec tego zaboli. Zycze opamiętania i bede pamiętał w modlitwie za tymi kapłanami którzy SWOIM kaplanstwem żyją a nie CHRYSTUSOWYM.
Popracuj Drogi Kleryku na parafii, poucz w szkole a będziesz "dziękował" za słowa papieża o surowych i pełnych narcyzmu kapłanach, które niedawno pojawiły się na łamach GN.
Może i żyjemy w seminariach ideałami. Może... Ale ja się pytam gdzie wasza gorliwość. Papież Franciszek powtarza tylko słowa ludzi świeckich, którzy widzą co niektórzy księża wyrabiają. A to jest akurat przykre. I jest prawdą.
Piotrze naszych czasów, chrześcijanie, Koptowie dzisiaj ponieśli męczeńską śmierć za wiarę, może chociaż wspomnienie o Nich, modlitwa i potępienie zła.
Papież tyle mówi o miłosierdziu i nie osądzaniu, ale do kapłanów nie ma miłosierdzia i osądza wszystkich bardzo niesprawiedliwie. Niech wskaże konkretnie w cztery oczy do kogo kieruje zarzuty, zamiast uogólniać i wywoływać wojnę świeckich przeciwko kapłanom.