Orędzie Jana Pawła II na XV Światowy Dzień Pokoju
Chrześcijanin wie, że w ludzkim sercu drzemią skłonności do agresji, do panowania, do manipulowania innymi; wie, że niejednokrotnie podświadomie skłonności te wpływają na motywy działania, nawet mimo deklaracji czy postaw mających świadczyć o nastawieniu pacyfistycznym; chrześcijanin wie, że na ziemi społeczeństwo ludzkie, całkowicie pacyfistyczne, jest złudzeniem, i że ideologie, które je ukazują jako łatwe do zrealizowania, budzą nadzieje niemożliwe do spełnienia, mają bowiem błędną koncepcję ludzkiej kondycji, nie ujmują problemu w jego całości stosując ucieczkę, ażeby zagłuszyć lęk lub, w innych przypadkach, kierując się własną korzyścią. Chrześcijanin jest przekonany - ponieważ doświadczył tego boleśnie - że te zwodnicze nadzieje prowadzą wprost do pseudopokoju reżimów totalitarnych. Jednak spojrzenie realistyczne nie demobilizuje chrześcijan w ich wysiłkach na rzecz pokoju; przeciwnie, pobudza ich gorliwość - wiedzą bowiem, że zwycięstwo Chrystusa nad kłamstwem, nienawiścią i śmiercią dostarcza pragnącemu pokoju człowiekowi silniejszych motywacji niż te, które ofiarują najbardziej szlachetne antropologie, oraz nadzieję bardziej ugruntowaną od tej, która przyświeca w najśmielszych marzeniach.
Właśnie dlatego chrześcijanin, nawet gdy się z całym zaangażowaniem oddaje zapobieganiu wszelkim formom wojny, nie waha się przypominać - w imię szlachetnego wymogu sprawiedliwości - że ludy mają prawo i obowiązek strzec, przy pomocy stosownych środków, swojej wolności przeciwko niesprawiedliwej agresji (por. "Gaudium et spes", 79). Jednakże, uwzględniając różnicę - niejako samej natury - pomiędzy wojnami klasycznymi i atomowymi czy bakteriologicznymi, oraz mając na uwadze wyścig zbrojeń, gorszący wobec potrzeb Trzeciego Świata - prawo to, bardzo rzeczowe w swych założeniach, podkreśla nadto pilną konieczność wypracowania skutecznych środków negocjacji. W ten sposób terror nuklearny, który jest zagrożeniem naszych czasów, może się przyczyniać do wzbogacenia wspólnego dziedzictwa o to proste odkrycie, wszystkim dostępne, że wojna jest najbardziej barbarzyńskim i najmniej skutecznym środkiem rozwiązywania konfliktów. Bardziej niż kiedykolwiek, społeczność ludzka jest dzisiaj zmuszona do znalezienia sposobów porozumienia i dialogu, od których zależy jej przetrwanie, a więc i do stworzenia instytucji, niezbędnych dla budowania sprawiedliwości i pokoju.
Oby społeczność ludzka uświadomiła sobie, że zadanie to przekracza ludzkie siły!
Modlitwa o pokój
13. Przez cały czas odwoływałem się w tym Orędziu do odpowiedzialności ludzi dobrej woli, w szczególny zaś sposób chrześcijan, ponieważ Bóg powierzył pokój ludziom. Z realizmem i nadzieją, na jakie pozwala nam wiara, pragnąłem zwrócić uwagę obywateli i rządów na pewną liczbę działań i skutecznych postaw już możliwych i zdolnych do tego, ażeby budować pokój. Ale ponad nimi lub raczej w samych poczynaniach, które zdają się zależeć najpierw od człowieka, pokój jest przede wszystkim darem Boga. O tym nigdy nie wolno zapomnieć i o ów dar trzeba błagać Jego miłosierdzie.
Można się domyślać, że takie przekonanie ożywiało ludzi wszystkich cywilizacji, którzy w swych modlitwach postawili na pierwszym miejscu pokój. Iluż mężczyzn, przechodząc przez doświadczenia okrutnych walk, cierpienia obozów koncentracyjnych, ileż kobiet i dzieci udręczonych z powodu wojen, zwracało się przed nami do Boga pokoju! Dzisiaj, gdy zagrożenia przyjmują postać zupełnie szczególną, poprzez ich zasięg i charakter radykalny, gdy trudności budowania pokoju wikłają się często w sposób nie do rozwiązania, wiele osób, nawet tych, które mało były z modlitwą oswojone, może do niej spontanicznie odnaleźć drogę.
Tak, nasza przyszłość jest w ręku Boga, który jedyny daje prawdziwy pokój. Podczas gdy serca ludzkie podejmują szczere działania dla pokoju, jest jeszcze łaska Boża, która je inspiruje i umacnia pragnienia. Wszyscy są zaproszeni do odczytania w tym duchu modlitwy św. Franciszka z Asyżu, którego osiemsetną rocznicę urodzin niedawno obchodziliśmy: "Panie, uczyń nas orędownikami pokoju: spraw, byśmy głosili miłość tam, gdzie panuje nienawiść; przebaczali, gdy rani nas krzywda; budowali pokój tam, gdzie się sroży niezgoda".
Chrześcijanie żarliwie błagają o pokój; z serc ich płynie tyle psalmów wyrażających prośbę o pokój, powtórzonych z miłością uniwersalną przez Chrystusa. Jest to wspólny i bardzo głęboki wymiar wszystkich poczynań ekumenicznych. Inni wierzący na całym świecie również oczekują pokoju od Wszechmogącego; wielu ludzi dobrej woli, bardziej lub mniej świadomie, gotowych jest modlić się tak samo do Niego z głębi swoich serc. Oby żarliwe błaganie wzniosło się do Boga ze wszystkich stron świata! Już to będzie wspaniałą jednomyślnością na drodze pokoju. A któż może wątpić, że Bóg wysłucha wołania swoich dzieci: Panie, obdarz nas pokojem! Obdarz nas swoim pokojem!
Watykan, dnia 8 grudnia 1981 r.
Ojciec Święty w przesłaniu do uczestników II zgromadzenia synodalnego Kościołów we Włoszech.
Gabriele Manzo relacjonował ostatnie tygodnie życia św. Jana Pawła II.
Nowe szczegóły dotyczące warsztatu mistrza włoskiego renesansu.
Papież, przyzywając Bożego Miłosierdzia, ponownie wezwał do modlitwy o dar pokoju.
Krótkie papieskie przesłania: do misjonarzy miłosierdzia i pielgrzymów z Czech.