„Księża, którzy są w związkach z kobietami” i „księża w Polsce” to naprawdę nie ta sama grupa badawcza.
Na okładce „Newsweeka” kolejny „gorący” temat: „Tata w sutannie. Jak Kościół toleruje podwójne życie księży”. Temat jak temat, powie ktoś – są przecież księża, którzy mają dzieci, dlaczegóż by o tym nie pisać? Tyle, że jeśli stawia się tezę natury ogólnej („Kościół toleruje”), trzeba mieć na to silne argumenty. A co ma „Newsweek”? Pojedyncze anonimowe przykłady i szacunkowe dane z jakichś badań, o których metodzie nie dowiadujemy się niczego. Zresztą nawet tymi – mocno wątpliwymi – szacunkami tygodnik posługuje się w sposób zmanipulowany.
Przykład? Proszę bardzo. „Jeszcze kilka lat temu prof. Baniak szacował, że około 10-15 proc. księży, którzy są w związkach z kobietami, ma też z nimi dzieci” – czytamy w artykule. A co redakcja „Newsweeka” wybiła na sąsiedniej stronie wielkimi literami? „10-15 proc. księży w Polsce ma dzieci ze swoimi partnerkami”. Zauważyli Państwo tę różnicę? „Księża, którzy są w związkach z kobietami” i „księża w Polsce” to naprawdę nie ta sama grupa badawcza. Tyle że większość osób biorących pismo do ręki zapamięta właśnie ten drugi przekaz. Jakoś trudno mi uwierzyć, że w kluczowym miejscu redakcja „Newsweeka” pozwoliłaby sobie na takie niedopatrzenie. No, chyba że nie zależy jej na prawdzie.
Realizowany jest tam eko-projekt inspirowany encykliką Franciszka "Laudato si' ".
Leon XIV ma najlepsze kwalifikacje do bycia dobrym pasterzem.
„Wznosi się ku niebu płacz matek i ojców, którzy trzymają w ramionach martwe ciała swoich dzieci”.
Życie składa się ze spotkań, podczas których ujawnia się, kim naprawdę jesteśmy.
Władze Chin chcą sprawdzić, czy Leon XIV będzie kontynuował pojednawczą politykę Watykanu.
Synodalność jest dla niego stałym stylem życia Kościoła z decydującą rolą Ducha Świętego.