• piotrp
    12.03.2012 13:48
    Przecież w tej sprawie nie najważniejsze jest, czy Fundusz Kościelny, to 0,03, czy 0,04 % budżetu państwa ? Chodzi przecież o zasady. Skoro Fundusz przestał już dawno spełniać swoją pierwotną rolę, to nie powinnen dalej funkcjonować w tej formie i finansować składki na ubezpieczenie społeczne osób duchownych.

    Z budżetu państwa, czyli także podatków osób niewierzących, nie jest możliwe, bez kolizji z normami konstytucyjnymi, mówiącymi o bezstronności władzy publicznej w odniesieniu do wszystkich związków wyznaniowych, płacenie ubezpieczeń społecznych osobom duchownym.

    Równość wobec prawa oznacza, że wszyscy płacą podatki w oparciu o te same zasady, a także z własnych dochodów odkładamy na swoje emerytury. Dyskutować o Funduszu Kościelnym trzeba, ale właściwe rozwiązanie samo sie nasuwa. Oczywiście oddzielną sprawą, ale również ważną jest stworzenie transparentnego systemu finansowania Kościoła i jego poszczególnych związków wyznaniowych.

    Moim zdaniem dojrzał już czas, aby te relacje Państwo-Kościół na nowo ułożyć. Propozycja rządu Premiera Donalda Tuska, biorąca także pod uwagę obecny światowy kryzys, wydaje się być właściwa. Kościół hierarchiczny winien to zrozumieć, w duchu skromności, o którą niedawno apelował kard. Angelo Scola, Metropolita Mediolanu. Taką postawą mojego Kościoła, byłoby przyjęcie opcji zerowej w sprawie Funduszu i zwrotu majątku, wobec demokratycznego państwa i jego obywateli.




    • Myślący
      12.03.2012 18:12
      Zgadzam się Tobą PiotrzeP w pełni. Różni "eksperci" kościelni wypruwaja żyły, aby uzasadnić, że Kościół ma być finansowany przez państwo, czyli jak piszesz - nawet przez podatników finansowych. Powołują się nawet na to, że inne związki wyznaniowe tez poniosa straty w związku z planami rządu.
      Skąd taka troska o te grupy wyznaniowe? Koniunkturalna.
      Kiedy Kościół brał pełnymi garściami od państwa przez 22 lata, nic go nie obchodziło, nawet jeśli to branie było z naruszeniem prawa. Dziś roni krokodyle łzy, że zostanie odcięty od żłobu - przykro to mówić.
      Kościół też się podpiera argumentem, że w innych państwach Kościoły są dotowane, zapomina dodać, że te dotacje są pod kontrolą służb finansowych i fiskalnych, aby pieniądze nie były marnowane, czego było u nas po roku 1989.
      Nasze państwo może, ale nie musi wzorować się na innych, może i powinno wypracować własny model finansowania Kościoła.
      Ostatnio coś "specjaliści" zaprzestali lansować pomysł o dodatkowym 1% na cele pożytku publicznego, kiedy minister finansów kategorycznie odrzucił ten pomysł, bo okazało się, że zamiast 90 mln zł rocznie na fundusz, Kościół zyskałby 400-700 mln złotych, żyć nie umierać, prawda?
      Niech biskupi zejdą na ziemię i spojrzą na swój "lud ukochany" i zobaczą jak ten lud żyje, niech wrszcie zrezygnują z wygodnego życia w swoich pałacach kosztem innych, i... niech się wezmą do roboty.
      W kryzysie światowym wszyscy bez wyjątku ponoszą jego skutki, nie ma świętych krów.
  • RS
    12.03.2012 19:32
    Już człowiek ma dość gadania nt. Funduszu Kościelnego, o którym my wierni dowiedzieliśmy się dopiero po 60 latach, a nasi proboszczowie nawet o nim nie wspomnieli!!!!!
    Biskupi powinni bardziej zwrócić uwagą na Pana Boga a nie na boga mamonę. Przecież Jezus wyraźnie powiedział, że "nie można służyć dwóm Panom"
    Osobiście uważam, że lepiej by było żeby każdy kto chce należeć do jakiegokolwiek kościoła sam zadeklarował część z 1% podatku na swój kościół i z tych pieniędzy księża otrzymywaliby pensje, ale wszystkie sakramenty i pogrzeb powinien być za darmo, a jeżeli byłby cennik to powinien być odprowadzany podatek za świadczenie usług.
    Na koniec: niech nasze duchowieństwo zajmie się w końcu tym do czego jest powołane i niech oczyści kościół ze zła jakie panuje w kościele np. księża mający kobiety i dzieci!!!
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg