A jeszcze kilka dni temu polski ksiądz z "katolickiego dzieła biblijnego" przestrzegał: papież nie mówi o Biblii, tylko o "Słowie Bożym", a to, wiadomo, daje nam Kościół, a nawet, jak twierdzi Benedykt XVI - można je usłyszeć w lesie pośród piękna stworzenia.... Cieszę się, że jednak papież, mówiąc Słowo Boże, ma na myśli Biblię, przez tyle wieków marginalizowaną w KK...