Dziesiątki tysięcy osób, w tym liczne grupy Polaków, czekają w parku Edwarda VII w Lizbonie na Drogę Krzyżową, której pod wieczór w piątek przewodniczyć będzie papież Franciszek. To tradycyjne nabożeństwo każdego zlotu katolickiej młodzieży z całego świata.
Przed nabożeństwem na murawie i na scenie parku w centrum stolicy Portugalii trwa wielka muzyczna zabawa. Młodzież śpiewa i tańczy. Występują grupy rockowe, a wokalistą jednej z nich był ksiądz.
W bardzo upalne popołudnie wiele grup szuka schronienia w cieniu drzew.
W całym parku unosi się morze flag z całego świata. W wielu miejscach powiewają biało-czerwone flagi.
Na papieża czeka między innymi 40-osobowa grupa z duszpasterstwa młodzieży z Lublina.
"Przylecieliśmy do Barcelony, a stamtąd przyjechaliśmy autokarem. Mieszkamy w szkole w Lizbonie" - powiedział PAP Michał. Jak dodał, warunki są dość spartańskie, ale wszyscy są zadowoleni, że mogli przyjechać na spotkanie z papieżem. Jego grupa uczestniczy też w polskich imprezach, organizowanych w ramach Światowych Dni Młodzieży.
"Cały czas szukamy cienia i ochłody" - podkreśliły z uśmiechem młode warszawianki, które zauważyły, że maraton spotkań wymaga dobrej kondycji.
Mieszkanka Krakowa przyznała, że bardzo podoba jej się niebieska scena w parku. "Jej strzelista forma przypomina mi katedrę, robi naprawdę wrażenie" - dodała.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.