Papież Franciszek w rozważaniu poprzedzającym modlitwę „Anioł Pański”.
Drodzy bracia i siostry, dzień dobry i dobrego święta!
Dziś, w uroczystość Objawienia Pańskiego, Ewangelia mówi nam o Magach, którzy przybywszy do Betlejem, otwierają swoje szkatuły i ofiarowują Jezusowi złoto, kadzidło i mirrę (por. Mt 2, 11). Ci mędrcy ze Wschodu słyną z darów, które złożyli; ale myśląc o ich historii, moglibyśmy powiedzieć, że przede wszystkim otrzymali trzy dary: trzy cenne dary, które dotyczą także nas. Dali złoto, kadzidło i mirrę. Ale jakie trzy dary otrzymali?
Pierwszym darem jest dar powołania. Magowie go nie dostrzegli, czytając Pismo Święte czy mając wizję aniołów, ale je usłyszeli badając gwiazdy. To mówi nam coś ważnego: Bóg powołuje nas poprzez nasze największe aspiracje i pragnienia. Magowie dali się zadziwić i zaniepokoić nowością gwiazdy i ruszyli w kierunku tego, czego nie znali. Wykształceni i mądrzy, byli zafascynowani bardziej tym, czego nie wiedzieli, niż tym, co już wiedzieli, otworzyli się na to, czego nie wiedzieli. Poczuli się powołani, by wyjść poza to, co znali. Nie czuli się szczęśliwi trwając tam, gdzie byli, przeciwnie zostali powołani, by wyjść poza to co znali. Jest to ważne także dla nas: jesteśmy wezwani, by nie zadowalać się, by szukać Pana, wychodząc z naszych stref komfortu, idąc ku Niemu wraz z innymi, zanurzając się w rzeczywistości. Bo Bóg wzywa każdego dnia, tu i dziś. Bóg nas wyzywa, powołuje każdego z nas, każdego dnia, wyzwą nas tutaj i powołuje nas dzisiaj w naszym świecie.
Magowie mówią nam następnie o drugim darze: rozeznaniu. Ponieważ szukają króla, udają się do Jerozolimy, aby porozmawiać z królem Herodem, który jednak jest człowiekiem żądnym władzy i chce ich wykorzystać do wyeliminowania Mesjasza Dzieciątka. Magowie nie są głupcami, nie dają się zwieść Herodowi. Potrafią odróżnić cel podróży od pokus, które znajdują po drodze. Mogli pozostać na dworze Heroda, trwać w spokoju, a tymczasem przeciwnie - idą naprzód Opuszczają pałac Heroda i zważając na Boże znaki, nie będą już wstępować do niego, ale powrócą inną drogą (por. w. 12). Jakże jest ważne, bracia i siostry, aby umieć odróżnić cel życia od pokus drogi! Czym innym jest cel życia, a czym innym są pokusy drogi. Umieć wyrzec się tego, co zwodzi, ale prowadzi na złą drogę, aby zrozumieć i wybrać drogi Boże! Rozeznanie jest wielkim darem i nigdy nie wolno nużyć się proszeniem o nie w modlitwie. Prośmy o tę łaskę! Panie, daj nam zdolność rozeznania dobra od zła, tego co lepsze, od tego co lepszym nie jest.
Wreszcie Magowie mówią nam o trzecim darze: zadziwieniu. Co po długiej podróży znajdują ci ludzie o wysokiej pozycji społecznej? Dziecko ze swoją matką (por. w. 11): scena z pewnością czuła, ale nie zdumiewająca! Nie widzą aniołów jak pasterze, ale spotykają Boga w ubóstwie. Być może spodziewali się Mesjasza możnego i czyniącego cuda, a znajdują niemowlę. Jednak nie uważają, że się pomylili, wiedzą, jak go rozpoznać. Przyjmują niespodziankę Boga i przeżywają spotkanie z Nim w zadziwieniu, adorując Go: w małości rozpoznają oblicze Boga. Po ludzku wszyscy mamy skłonność do szukania wielkości, ale darem jest wiedzieć, jak ją naprawdę znaleźć: wiedzieć, jak znaleźć wielkość w małości, którą Bóg bardzo miłuje. Bo tak właśnie spotyka się Pana: w pokorze, w milczeniu, w adoracji, w maluczkich i ubogich.
Bracia i siostry, wszyscy jesteśmy powołani – pierwszy dar: powołanie przez Jezusa, wszyscy możemy rozeznać – drugi dar, rozeznanie – rozeznanie Jego obecności, wszyscy możemy doświadczyć Jego niespodzianek – trzeci dar, niespodzianka. Dziś dobrze byłoby przypomnieć sobie te dary: powołanie, rozeznanie i niespodzianka, które już otrzymaliśmy: przypomnieć sobie, kiedy poczuliśmy w naszym życiu wezwanie Boga; albo kiedy, być może po wielu trudach, udało nam się rozeznać Jego głos; albo znowu niezapomnianą niespodziankę, którą nam sprawił, zadziwiając nas. Niech Matka Boża pomoże nam upamiętniać i strzec otrzymanych darów.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.