Nawet największy wierzący przechodzi przez tunel wątpliwości – mówił Franciszek.
Nawiązując do kryzysu, jaki Jan Chrzciciel przeżywał w więzieniu - nie potrafiąc już rozpoznać w Jezusie oczekiwanego Mesjasza - Papież podkreślił, że Boga trzeba odkrywać etapami, czasem sądząc, że Go tracimy. „Nie możemy przestać Go szukać i nawracać się na Jego prawdziwe oblicze” – mówił Ojciec Święty.
Zgodnie z wieloletnią tradycją w Niedzielę „Gaudete”, czyli niedzielę radości, na Plac św. Piotra przybyły rzesze dzieci z figurkami Dzieciątka Jezus, które w Wigilię trafią do przygotowywanych w domach szopek, a które dziś Papież pobłogosławił. Mówiąc o zbliżających się świętach zachęcał, by nie zamykać Boga w naszych schematach.
„Nawet największy wierzący przechodzi przez tunel wątpliwości. I nie jest to nic złego, wręcz przeciwnie, czasem jest to niezbędne dla rozwoju duchowego: pomaga nam zrozumieć, że Bóg jest zawsze większy, niż to sobie wyobrażamy; dzieła, których dokonuje, są zaskakujące w porównaniu z naszymi kalkulacjami; Jego działania są inne, przekraczają nasze potrzeby i oczekiwania; i dlatego nigdy nie wolno nam przestać Go szukać i nawracać się na Jego prawdziwe oblicze – mówił Franciszek. - Wielki teolog mawiał, że Boga «trzeba odkrywać na nowo etapami... czasem sądząc, że Go tracimy». Tak właśnie postępuje Jan Chrzciciel: w zwątpieniu wciąż Go szuka, pyta, «dyskutuje» z Nim i w końcu odkrywa Go na nowo. Jan, określony przez Jezusa jako największy spośród tych, którzy narodzili się z niewiast, uczy nas, krótko mówiąc, by nie zamykać Boga w naszych schematach.“
Franciszek wskazał, że trzeba wyjść poza nasze wyobrażenia o Bogu i o innych, którym często przyklejamy sztywne etykietki, zwłaszcza tym, których uważamy za innych od nas.
„Adwent jest okresem odwracania perspektyw, w którym trzeba pozwolić sobie na zadziwienie wielkością Bożego miłosierdzia. Okresem, w którym przygotowując szopkę dla Dzieciątka Jezus, uczymy się na nowo, kim jest nasz Pan; okresem, w którym wyłamujemy się z pewnych schematów i uprzedzeń wobec Boga i naszych braci; okresem, w którym zamiast myśleć o prezentach dla siebie, możemy dać słowa i gesty pocieszenia osobom zranionym, tak jak Jezus uczynił to ze ślepymi, głuchymi i chromymi oblicze – mówił Franciszek. - Niech Matka Boża weźmie nas za rękę, jak matka, w tych dniach przygotowania do świąt Bożego Narodzenia i pomoże nam rozpoznać w małości Dzieciątka wielkość Boga, który przychodzi.“
Ojciec Święty zachęcił też do modlitwy za ukraińskie dzieci, które muszą przeżywać straszne i mroczne dni wojny. Papież mówił o tym po modlitwie Anioł Pański, gdy zgodnie z tradycją pobłogosławił figurki Dzieciątka Jezus, czyli „Bambinelli” przyniesione dziś na Plac św. Piotra przez dzieci Wiecznego Miasta, które w święta trafią do ich rodzinnych szopek.
„Zachęcam was – mówił Franciszek - do modlitwy przy żłóbku, aby Boże Narodzenie przyniosło promyk pokoju dzieciom na całym świecie, a szczególnie tym, które zmuszone są przeżywać straszliwe i mroczne dni wojny; tej wojny na Ukrainie, która niszczy tak wiele istnień ludzkich i tak wiele dzieci.“
Papież przypomniał też o Sudanie Południowym, gdzie w ostatnich dniach dochodzi do krwawych strać. Franciszek zachęcił do modlitwy o pokój i pojednanie narodowe w tym afrykańskim kraju, by, jak mówił, skończyły się ataki a ludność cywilna była respektowana. Na luty 2023 roku planowana jest papieska pielgrzymka do tego afrykańskiego kraju, który od momentu uzyskania swej niepodległości pogrążony jest w krwawej wojnie domowej.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.